– Szóste miejsce gwarantuje utrzymanie, więc rzeczywiście rywalizacja jest bardzo ostra i to nie tylko dla drużyn, ale również dla sędziów, których w przyszłości będzie na tym szczeblu o połowę mniej. IV liga w przyszłym sezonie będzie liczyć 20 zespołów, ale docelowo ma składać się z 18 drużyn – tłumaczył Paweł Wojtala, prezes WZPN.
Zapytaliśmy go o to, czy reorganizacja spotkała się z pozytywną reakcją środowiska. – Oczywiście nie wszyscy przyklasnęli temu pomysłowi, ale większość tak, co widać było chociażby po przedsezonowych wzmocnieniach. Najpoważniejszy argument przeciw to oczywiście powiększenie kosztów transportowych. Zrobiliśmy jednak symulację i wyszło, że Polonia Kępno w nowej IV lidze dołoży do budżetu najwięcej, czyli 25 tys. zł. W skali roku nie jest to straszny koszt nawet dla czwartoligowca, a po połączeniu grup rozgrywki na pewno będą stały na wyższym poziomie i nie będziemy musieli grać już barażu o wejście do III ligi – dodał Wojtala.
Wspomniana Polonia znalazła się w gronie tych, którzy wzmacniali się przed sezonem. Klub z Kępna (ma w składzie nawet Kameruńczyka) nie przeraził się więc wizją dalekich wyjazdów (nawet 500 km). – „Ciśnienie” na utrzymanie IV-ligowego poziomu wzrosło, co najlepiej widać po niektórych arbitrach. My jednak robimy swoje i to na wielu płaszczyznach. Stawiamy nie tylko na transfery, ale też na współpracę z Marcinkami Kępno, bo trzon naszej drużyny stanowią ich wychowankowie – przekonywał Jakub Jurowicz, menedżer Polonii.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?