Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iwona Brzeźniak: Praca w zawodzie to dla nauczyciela wygrana w totolotka

Anna Jarmuż
Iwona Brzeźniak, nauczycielka języka polskiego
Iwona Brzeźniak, nauczycielka języka polskiego archiwum
Rozmowa z Iwoną Brzeźniak, nauczycielką języka polskiego z Janowca Wielkopolskiego o tym, czego życzą sobie pedagodzy w Dniu Edukacji Narodowej.

Pracownicy szkół mają dzisiaj swoje święto. Czego z okazji Dnia Edukacji Narodowej życzy sobie przeciętny polski nauczyciel?
Iwona Brzeźniak: Jednej rzeczy - pracy. Młody nauczyciel marzy o pełnym etacie i umowie na czas nieokreślony. Praca w zawodzie dla człowieka, który dopiero skończył studia jest jak wygrana w totolotka. Początkujący nauczyciele mają bardzo ciężko. Jeżeli udaje im się znaleźć pracę jest to zwykle zastępstwo na pół roku lub rok - bo, na przykład, jedna z nauczycielek zaszła w ciążę. Wtedy jednak i tak z reguły jest to praca na pół lub jedną czwartą etatu. Oczywiście, starsi nauczyciele również nie mają kolorowo. Ci, marzą o tym, aby swoją pracę zachować. Osobiście, bardzo współczuje osobom z 20 lub 30-letnim stażem w szkole, które z dnia na dzień dowiadują się, że muszą...się przekwalifikować, bo nie ma już dla nich pracy. O ile w przypadku młodego człowieka jest to możliwe, o tyle osobie starszej, jest trudniej nauczyć się czegoś nowego. Poza tym, nie ma żadnej gwarancji, że po skończeniu studiów podyplomowych - które przecież kosztują - nauczyciel znajdzie inną pracę. No i pozostaje jeszcze jedno pytanie: skąd wziąć na to pieniądze?

Czy zarobki nauczycieli są aż tak fatalne?
Iwona Brzeźniak: Początkujący nauczyciel stażysta zarabia najniższą krajową. O ile oczywiście pracuje na cały etat. Biorąc pod uwagę, ile wysiłku wkłada w swoją pracę, to stanowczo za mało. Nauczyciel nie może dorobić sobie, prowadząc zajęcia dodatkowe, ponieważ zwykle nie ma na to pieniędzy. Oczywiście, może on prowadzić takie lekcje, ale za darmo - nikt mu w szkole za to nie zapłaci.

Ale nie wszyscy nauczyciele zarabiają tak mało...
Iwona Brzeźniak: Osoba, która ma już stopień nauczyciela mianowanego czy dyplomowanego dostaje wyższe wynagrodzenie. W przyszłości może być jednak o to o wiele trudniej. Propozycje zmian w Karcie Nauczyciela objęły także kwestię awansów zawodowych. Teraz będziemy musieli dłużej starać się o przejście na kolejny stopień. Niewykluczone także, że decydować o tym będą rodzice uczniów.

Zmian proponowanych w Karcie Nauczyciela jest więcej. Przeciw czemu jeszcze protestujecie?
Iwona Brzeźniak: Zmieni się okres urlopowy nauczycieli. Jednorazowo będą oni mogli wziąć minimum 28 dni wolnego. W pozostałe dni, będą musieli przyjść do szkoły i prowadzić zajęcia dla uczniów. W praktyce będą chyba jednak myć okna i układać dokumenty. Bowiem, uczniowie w czasie wakacji i dni wolnych szkoły raczej unikają. Ograniczony ma zostać także urlop dla poratowania zdrowia. Dotychczas, mógł się o niego ubiegać nauczyciel z siedmioletnim stażem. Po wejściu w życie zmian urlop przysługiwać będzie pedagogom po 20 latach pracy.

Wielu jest zdania, że to sprawiedliwe, bo polski nauczyciel ma "za dobrze". Wolne wakacje, ferie...
Iwona Brzeźniak: Nie twierdzę, że nie ma w tym ani trochę prawdy. Nauczyciele rzeczywiście mają dużo dni wolnego. Mają jednak także zupełnie inną specyfikę pracy. Czas pracy dla nauczyciela to nie tylko godziny spędzone w szkole. On nie odkłada wszystkiego po pracy, kiedy idzie do domu. Pracuje dłużej. I nie chodzi tylko o przygotowanie i sprawdzenie testów czy prac domowych. Praca nauczyciela to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność. Niestety, mało kto o tym pamięta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski