Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Izabela Kułakowska: Do przedszkola z apaszką i zapachem mamy

Magdalena Baranowska-Szczepańska
Izabela Kułakowska
Izabela Kułakowska Instytut Małego Dziecka
O tym, jak przygotować trzylatka do pójścia do przedszkola i jak złagodzić stres związany ze zmianą codzienności rodziny z Izabelą Kułakowską, psychologiem z Instytutu Małego Dziecka im. A.Lindgren, rozmawia Magdalena Baranowska-Szczepańska

W jaki sposób można przygotować dziecko, które ma iść do przedszkola do rozstania z mamą? Czy istnieje sposób, który złagodzi stres związany ze zmianą codzienności w życiu trzylatka?
Izabela Kułakowska:
Pójście do przedszkola to bardzo duże wyzwanie dla trzylatka. Oznacza poznanie nowych pań, dużej grupy dzieci, pojawiają się nowe zwyczaje i reguły, jest inne otoczenie. Rodzice mogą zrobić wiele jeszcze przed wrześniem, aby umożliwić dziecku łagodne przejście. Mogą stopniowo przygotowywać do tej zmiany, np. mogą trenować rozstanie z dzieckiem i pozostawianie go pod opieką osób, które dziecko zna i czuje się bezpiecznie. Rodzice mogą wzmacniać samodzielność dziecka podczas codziennych czynności, podczas posiłku, mycia, ubierania i rozbierania się, korzystania z toalety. Te różne umiejętności samoobsługi na pewno pozwolą maluchowi czuć się bardziej komfortowo w przedszkolu. Ważne, aby dzieci umiały także komunikować swoje potrzeby nauczycielce, np. że chce im się pić, jeść. Warto dbać o to, by dziecko umiało się zająć sobą czy zabawą przez kilka minut.

Dlaczego?
To ważna umiejętność, ponieważ dziecko w dużej grupie nie zawsze będzie miało możliwość ciągłego kontaktu z dorosłym. Zachęcam, by korzystać z wszelkich form spotkań adaptacyjnych przed wrześniem, np. „drzwi otwartych”, odwiedzin w ogrodzie czy cyklu specjalnych zajęć dla maluszków z rodzicami. Dzieci i rodzice mogą wówczas zobaczyć przedszkole, salę dziecka, zabawki, plac zabaw, a przede wszystkim panie nauczycielki i przyszłą grupę.

Wiele dzieci w pierwszych dniach przedszkola przychodzi z ulubioną przytulanką. Czy to dobry sposób na przełamanie strachu?
Tak, warto przygotować razem z dzieckiem wcześniej „emocjonalną wyprawkę”, czyli np. ulubioną przytulankę, zdjęcie rodziny albo przedmiot należący do mamy lub taty, na przykład apaszkę z zapachem mamy czy breloczek od taty. Dobrze jest rozmawiać z dzieckiem o przedszkolu, opowiadać, co tam się będzie działo, jak będzie wyglądał dzień, jakie tam będą zwyczaje.

Płacz, odrywanie od mamy i taty na pożegnanie - to sceny, do których zwykle w pierwszych dniach września dochodzi w przedszkolnych przebieralniach. Czy lepiej będzie znikać potajemnie czy jednak nauczyć dziecko pożegnań?
Absolutnie nie powinno się znikać bez pożegnania. Ta strategia tylko na początku wydaje się korzystna, tak naprawdę dziecko traci zaufanie do rodzica, zaczyna go pilnować, żeby nie uciekł. Często dzieci kurczowo trzymają rodziców i pożegnanie jest jeszcze trudniejsze. Na pewno ważne jest, żeby pożegnanie nie przebiegało w atmosferze pośpiechu. Dla dziecka istotne jest, żeby rodzic pobył z nim kilka minut w przedszkolu, porozmawiał, może przeczytał jakąś książeczkę. W tej chwili wiele przedszkoli oferuje w szatni czy w sali specjalne miejsce dla rodziców. Bardzo zachęcamy przedszkola, aby wprowadzać „okienko do machania”. Dziecku jest dużo łatwiej, gdy widzi, jak rodzic stopniowo się oddala, a nie nagle znika, a ono może mu machać w towarzystwie swojej pani, nawet jeszcze popłakując. Na pewno też rodzic nie powinien przedłużać rozstania, gdy powie dziecku, że już musi wyjść. Dobrze jest się ciepło, ale stanowczo pożegnać. Powinien też jak najbardziej konkretnie i prawdziwie powiedzieć dziecku, kiedy po nie przyjdzie. Jeżeli powie, że po obiedzie, to powinien wiedzieć, kiedy kończy się obiad, aby nie narażać dziecka na niepotrzebną tęsknotę.

Czy jeśli dziecko w przedszkolu nie je, płacze, wraca do pieluszki, to lepiej go z niego zabrać czy przeczekać ten czas i liczyć , że w końcu przywyknie ?
Często w literaturze opisuje się adaptację jako kryzys rozwojowy. W pewien sposób naturalne jest, że dzieci płaczą czy są smutne przy rozstaniu z rodzicem w pierwszych dniach czy tygodniach przedszkola, mogą też stracić apetyt lub przejściowo wrócić do pieluszki. Podstawą wsparcia dziecka jest ścisła współpraca z nauczycielką dziecka. Ważne jest uzyskanie od niej informacji, czy dziecko płacze lub jest osowiałe przez większość dnia, czy uspokaja się po pewnym czasie i zaczyna się bawić lub w inny sposób uczestniczyć w codzienności przedszkolnej. To świadczyłoby o tym, że powoli się adaptuje i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jeżeli dziecko jednak przez większość czasu płacze, protestuje, to rodzic powinien ponownie zastanowić się z nauczycielką, jak można dziecku jeszcze pomóc. Są różne sposoby, które ułatwiają adaptację, o których mówiłam wcześniej: rano towarzyszyć dłużej, zdjęcie mamy i ulubiona przytulanka cały czas przy dziecku, skrócony pobyt w przedszkolu. Dobrze byłoby zastanowić się z nauczycielką, które momenty dnia są szczególnie trudne dla dziecka. Jeżeli jest to zasypianie, to może nie należy go przebierać w piżamkę czy zachęcać do położenia się. Może kilka dni spędzi siedząc w tej sytuacji przy pani. Czasami zdarza się jednak, że trzylatki nie są jeszcze gotowe do przedszkola lub ścisła współpraca z nauczycielką nie jest możliwa. Może wówczas warto zastanowić się nad wycofaniem dziecka na rok z przedszkola lub poszukaniem takiej placówki, w której jest możliwe wsparcie dziecka bardziej indywidualnie.

Rozstanie z dzieckiem to nie tylko trudny czas dla malucha, ale również dla mamy, która trzy lata spędziła z nim w domu. Wielu rodziców nie może spokojnie pracować i wciąż myśli o tym, czy pociecha na pewno jest zadbana i nie płacze. Jak dorośli powinni sobie z tym poradzić?
U niektórych rodziców uruchamiają się własne wspomnienia z dzieciństwa. Do tego jest to często czas dużych zmian w rodzinie, powrót do pracy, zmiany w organizacji dnia. Warto byłoby zaplanować wcześniej urlop na tydzień, aby nie łączyć tych dwóch dużych spraw: adaptacji dziecka i powrotu do pracy. Naprawdę warto skupić się w tym czasie na dziecku. Takie pełne zadomowienie się w przedszkolu zajmuje dzieciom około 3 miesięcy. Jeżeli rodzic bardzo przeżywa, denerwuje się, to powinien spróbować umówić się z nauczycielką, że zadzwoni o jakiejś porze, żeby dowiedzieć się o samopoczucie dziecka. Zaufanie do przedszkola buduje się powoli, ale bardzo pomaga aktywny udział rodziców w spotkaniach adaptacyjnych, pozytywne nastawienie do personelu, dzielenie się z nauczycielem różnymi ważnymi informacjami o dziecku, które mogą mieć wpływ na jego samopoczucie w przedszkolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski