Jacek Jaśkowiak chce zostać prezydentem Polski. Co o starcie prezydenta Poznania sądzą jego rywale i inni politycy?
Dorota Bonk-Hammermeister, radna Prawa do Miasta, Kandydatka na prezydenta Poznania w ostatnich wyborach samorządowych
Takie słuchy od jakiegoś czasu chodziły, niemniej decyzja prezydenta Jaśkowiaka jest odważna. Podejrzewam, że zdecydował się na udział w prawyborach dlatego, że potrzebny był jakikolwiek kontrkandydat dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. To trudna sytuacja dla Jacka Jaśkowiaka, ale on już nie raz startował z niełatwej pozycji.
Jacka Jaśkowiaka ciągnie do wielkiej polityki. Mało angażuje się w sprawy miasta, pracują za niego zastępcy. Na ostatniej, ważnej, bo budżetowej sesji był jakieś pięć minut. Nie interesują go sprawy Poznania, o ile nie można ich wykorzystać do autopromocji. Start w wyborach prezydenckich daje mu być może poczucie bycia ważniejszym.
W Poznaniu Jacek Jaśkowiak jest popularny, ludzie w zasadzie go lubią, bo żyje się im lepiej - choć z nim czy bez niego i tak by tak było. W Polsce natomiast nie jest rozpoznawalny. Ubiegając się o urząd prezydenta RP zapracuje na popularność. Poznań wiele na tym nie straci, a może nawet zyska.
Zobacz następny komentarz --->