W pierwszej jedenastce po dłuższej nieobecności znalazł się Robert Janicki, a za Roberta Ivanova do składu powrócił także Aleks Ławniczak, który od początku sezonu pełnił funkcję podstawowego młodzieżowca. W niej docelowo zastąpił go wypożyczony z Górnika Zabrze bramkarz Daniel Bielica, który z konieczności musiał zmienić dobrze spisującego się Lisa. Mimo powrotu Ławniczaka trener Tworek uznał, że Bielica wykorzystał szansę i postawił na niego w meczu z Jagiellonią.
- Daniel dobrze spisuje się między słupkami. Nie tracimy bramek po jego indywidualnych błędach. Aleks wchodzi do składu i jest innym typem zawodnika niż Iwanow. Potrzebujemy piłkarza agresywniejszego w powietrzu, a Aleks lepiej spisuje się przy stałych fragmentach gry i stąd ta roszada – argumentował te zmiany Piotr Tworek w rozmowie w Canal+.
Gospodarze ruszyli na Zielonych od pierwszego gwizdka i ewidentnie chcieli zmazać plamę z ostatniej kolejki, gdzie przegrali w Mielcu 1:3. Już w pierwszej akcji mogło być 1:0, ale Jesus Imaz źle wykończył ładną akcję Jagiellonii.
Warta dała się wyszumieć białostoczanom i uśpiła ich czujność. W 15. minucie przez dwie linie fantastycznym podaniem popisał się Jakub Kuzdra, a Mateusz Kuzimski świetną podcinką pokonał Steinborsa i zaskoczył gospodarzy, zdobywając swoją czwartą bramkę w tym sezonie.
Na odpowiedź Jagielloni nie trzeba było długo czekać. Bardzo dobre podanie z głębi pola dostał Imaz, który dograł na piąty metr do Puljica, a ten nie dał szans Bielicy.
W Białymstoku piłkarze obu drużyn grali jak natchnieni. W 25. minucie może najlepszą akcję w tym sezonie przeprowadziła Warta. Zieloni wyszli czterech na trzech i nieprawdopodobnym pudłem z 6 metrów popisał się Grzesik, który skrył tylko twarz w dłoniach. Podopieczni Tworka nie mogli uwierzyć, że nie padł gol, a po chwili to Bielica musiał wyciągać piłkę z siatki po świetnej kontrze Jagi i wykończeniu Imaza, którego strzał był tak mocny, że przebił rękawice bramkarza Warty.
W 35. minucie powinno być 2:2, ale… Grzesik przebił swoje pudło sprzed kilka minut (to naprawdę było trudne) i zapewnił sobie miano kiksu kolejki. Po rzucie rożnym znalazł się z piłką na drugim metrze przed bramką Steinborsa i nawet w nią nie trafił.
Czego nie mógł zrobić Grzesik, to zrobił Jakóbowski. I to w jakim stylu, przebijając wcześniejsze uderzenie Imaza. Skrzydłowy Warty dostał genialne podanie od Trałki i uderzył z pierwszej piłki w samo okienko bramki gospodarzy.
To nie był koniec emocji w pierwszej połowie. Tuż przed przerwą największy jej pechowiec wreszcie trafił do siatki. Piłka szukała tego dnia Grzesika w polu karnym, który dość nieporadnie przyjął piłkę, ale jak mu się już udało, to uderzył mocno pod poprzeczkę i dał prowadzenie Zielonym.
Pięć goli do przerwy i gra "akcja za akcję". Oglądaliśmy futbol "na tak" i już śmiało po pierwszych 45 minutach można było stwierdzić, że oglądamy mecz kolejki z zadatkami na spotkanie sezonu.
Zieloni po przerwie wyszli nastawieni w stylu, do jakiego nas przyzwyczaili. Bardziej przyczajeni i skupieni na defensywie, ale Jagiellonia naciskała i miała swoje sytuacje, bo Janicki musiał wybijać piłkę z linii bramkowej.
Obrona Warty pękła przed końcem pierwszego kwadransa po przerwie. Jagiellonia zdobyła podobną bramkę, co pierwszą w tym meczu i znowu trafił Puljić.
Zobacz nasze oceny piłkarzy Warty w tym meczu:
Mecz się otworzył i znowu był akcja za akcję. Stoperzy Jagiellonii grali fatalnie i jako pierwsza mogła to wykorzystać Warta, ale Grzesik mimo gola na koncie miał w sobotę źle nastawiony celownik. Jagiellonia odpowiedziała strzałem w poprzeczkę.
W końcówce Warta przeżyła kolejny dramat. Sędzia po faulu Ławniczaka w polu karnym słusznie wskazał na jedenasty metr. Z karnego nie pomylił się Puljić i zdobył tym samym hat-trica, dobijając piłkarzy z Drogi Dębińskiej. To trzeci mecz przegrany w końcówce przez Zielonych w tym sezonie w tym sam sposób - po rzucie karnym w ostatnich minutach. Było tak z Lechem, Rakowem i teraz z Jagiellonią. Tej ostatniej należą się brawa, bo odwróciła wynik. Porażka po tak fantastycznym meczu będzie bolała Wartę jeszcze bardziej.
Zobacz zdjęcia z meczu:
Jagiellonia Białystok – Warta Poznań 4:3 (2:3)
Bramki: Puljić 19., 59., 90., Imaz 28. - Kuzimski 15., Jakóbowski 37., Grzesik 43.
Jagiellonia: Steinbors – Olszewski (77. Pikryl), Tiru, Runje, Wdowik (63. Bodvarsson) – Romańczuk, Pospisil – Wojtkowski (76. Wyjadłowski), Imaz, Cernych (76. Makuszewski)- Puljić
Warta: Bielica – Kuzdra, Kieliba, Ławniczak, Kiełb – Trałka, Czyżycki – Grzesik (90. Jaroch), Janicki (90. Handzlik), Jakóbowski – Kuzimski.
żółte kartki: Černych - Trałka.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?