Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak będzie wyglądać kładka łącząca Stare Miasto z jeziorem Malta? Ogłoszono konkurs na projekt

Karolina Koziolek
Karolina Koziolek
Miasto ostatecznie zrezygnowało z użycia starych przęseł z rozebranej kładki na Starołęce.
Miasto ostatecznie zrezygnowało z użycia starych przęseł z rozebranej kładki na Starołęce. wizualizacja/Demiurg
Poznań ma szansę na nowoczesną kładkę łączącą Stary Rynek i centrum miasta oraz prawobrzeżny Poznań, głównie tereny nad Jeziorem Maltańskim. W środę wiceprezydent Wudarski ogłosił konkurs architektoniczny na projekt kładki łączącej Chwaliszewo z Berdychowem.

Najlepsza koncepcja

Konkurs obejmuje wykonanie koncepcji architektonicznej dla kładki wraz z infrastrukturą pieszo-rowerową, która ma przebiegać nad Wartą i Cybiną.

– Chcemy uzyskać najlepszą możliwą koncepcję pod względem architektonicznym, wizualnym oraz użytkowym – mówi Paweł Śledziejowski, prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich. – Zakładamy, że rozstrzygniecie konkursu nastąpi w kwietniu przyszłego roku. W czerwcu chcielibyśmy rozpocząć budowę, natomiast planowe zakończenie prac przewidziane jest na czerwiec 2021 r. Warto dodać, że zespół projektowy, który wygra konkursu, będzie zobowiązany do uczestniczenia w dalszych działaniach wraz z nadzorem prac.

Dla Macieja Wudarskiego, zastępcy prezydenta Poznania, najważniejszą rzeczą jest funkcjonalność obiektu.

– Nie mam upodobań, czy będzie to kładka bardziej w stylu historyzującym, czy też nowoczesnym. Musi jednak się wpisywać harmonijnie w pejzaż miasta i wyróżniać się wysokiej jakości architektury. Nie może ingerować w osie widokowe i przysłaniać panoramy Ostrowa Tumskiego oraz katedry – zaznacza.

Kierowca zaufał nawigacji. Uszkodził w Kaliszu wiadukt i kilka aut - zobacz wideo

Miasto na inwestycję przeznaczyło 30 mln złotych.

– Mamy zabezpieczone środki finansowe, zarówno na zaprojektowanie, jak i budowę obiektu wraz z jej podstawowym zagospodarowaniem. Nie widzę także w tym momencie żadnych powodów, aby ten projekt nie został zrealizowany – wyjaśnia Maciej Wudarski i dodaje: – Mieszkańcy już nie przychodzą nad Warte po to, aby tylko posiedzieć. Spacerują, biegają i jeżdżą na rowerze, dlatego kładka będzie kolejnym elementem, który będzie tę rekreację i odpoczynek wspomagał.

To już dwa lata

Historia budowy kładki ma już ponad dwa lata. To jesienią 2015 r. miasto po raz pierwszy ogłosiło, iż planuje stworzyć kładkę w ciągu ulicy Ewangelickiej, poprzez Zagórze na Ostrowie Tumskim, aż do kampusu Politechniki Poznańskiej u wylotu ul. Berdychowo. Władze miasta pochwaliły się, że chcą wykorzystać przęsła starej kładki pieszej na Starołęce, którą likwidowali kolejarze.
Przedstawiono nawet gotowa koncepcję jak ta kładka będzie wyglądać. Projekt został zlecony bez konkursu. Na władze posypały się gromy. Po pierwsze, za to, że kładka jest za „ciężka” wizualnie, po prostu nie pasuje w tym miejscu. Po drugie, że dla tak ważnej inwestycji w śródmieściu nie ogłoszono konkursu architektonicznego, a jedynie zlecono projekt konkretnej firmie bez szerokich konsultacji z ekspertami oraz przede wszystkim z mieszkańcami.

Maciej Wudarski zarzekał się wówczas, że konkursu nie będzie, a przedstawiony projekt jest wystarczająco dobry dla Poznania. Przekonywał, że wykorzystania starych przęseł wymaga konserwator zabytków. Ta jednak zaprzeczyła. Po dwóch latach wiceprezydent zmienił zdanie.

Wpływ na to miało nie tylko protestujący radni, czy środowisko architektów, ale także pieniądze. Wkrótce okazało się, że kolejarze nie oddadzą miastu zabytkowych przęseł za darmo. A tego spodziewały się władze, informując, że spółka PKP PLK przekaże przęsła ze Starołęki „w ramach darowizny”. Kolejarze zażyczyli sobie jednak od miasta okrągłej sumy 2 mln zł. Jak zdradziło PKP, to opłata za „magazynowanie i konserwację”. Na to miasto postanowiło się nie zgodzić.

Drugim problemem przemawiającym za tym, aby jednak ze starych przęseł zrezygnować, była konieczność zapewnienia żeglowności na Warcie. Przy wykorzystaniu starych przęseł poziom spacerowy kładki musiałby znajdować się aż cztery metry nad poziomem wałów nadrzecznych, a to zdecydowanie za wysoko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski