Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak powstały hasła Poznańskiego Czerwca '56?

Krzysztof M. Kaźmierczak
Poznański plastyk wykonał polityczne transparenty i zaniósł je protestującym na placu przy Zamku
Poznański plastyk wykonał polityczne transparenty i zaniósł je protestującym na placu przy Zamku archiwum
Odbiór przez świat poznańskiego buntu przeciwko władzy byłby inny, gdyby nie jego pomysł zrobienia transparentów dla protestujących. O tym, że wykonał je dekorator Stanisław Nowak, wiedzą tylko nieliczni.

Podczas oglądania zdjęć z przebiegu wydarzeń Poznańskiego Czerwca zwracają uwagę charakterystyczne, duże napisy na niesionych przez protestujących transparentach. Można odnieść wrażenie, że zbuntowani robotnicy i mieszkańcy Poznania wyszli z nimi na ulice, by za pomocą haseł wyrazić sprzeciw wobec działań komunistycznej władzy. Niewiele osób wie, że w rzeczywistości tysiące ludzi gromadzących się rankiem 28 czerwca 1956 roku przy dawnym Zamku Cesarskim na ulicy Święty Marcin nie miało ze sobą transparentów. Ich wyposażenie w polityczną „broń” było pomysłem poznańskiego artysty-grafika Stanisława Nowaka, który w ten sposób sam chciał wesprzeć demonstrujących.

O nieznanych kulisach powstania transparentów powiedziała nam córka ich autora. Dzięki niej możemy też poznać fragmenty wspomnień człowieka, który z pewnością wpłynął na odbiór poznańskiego buntu w polskich i światowych mediach, a być może wywarł też pewien wpływ na jego przebieg.

Masami zawładnęła solidarność
- Ojciec miał pracownię przy ul. Szamarzewskiego. Rozpoczynając tamtego dnia pracę, stwierdził, że nie ma papierosów. Wyszedł, by je kupić. Zobaczył wtedy wielki tłum idąc ul. Kraszewskiego - mówi Rita Nowak-Wilowska.

„Niesamowity był to widok, nie słyszałem żadnych głosów, panowała przerażająca cisza, którą wypełniał tylko rytm uderzanych o uliczny bruk drewniaków. Środkiem, na całą szerokość jezdni, kroczyła czołówka. Robotnicy w roboczych kombinezonach, w uniesionych ku górze rękach trzymali suche kromki chleba” - czytamy we wspomnieniach Stanisława Nowaka. „Tłum wyraźnie kierował się do centrum miasta (…) Postanowiłem możliwie błyskawicznie wykonać hasła i przekazać je w ręce robotnikom, a tym samym zamanifestować swój osobisty udział w tym proteście” - wyjaśniał, dlaczego zdecydował się zrobić transparenty.

Nowak prowadził prywatnie dekoratornię przy Spółdzielni Pracy „Reklamodruk”. Do zrobienia transparentów posłużyła mu gruba zielonkawa tektura dekoracyjna, tzw. falówka. „Wymiar haseł 150 x 50 i 200 x 50 cm (…) Czas naglił (…) treść haseł dyktowało mi serce” - wspominał.

Oprócz najbardziej dzisiaj znanych haseł „Żądamy chleba” i „Żądamy obniżki cen. Chcemy żyć” wykonał też inne: „Żądamy podwyżki płac”, „Precz z komuną” i „Precz z krwiopijcami”. Z rulonem transparentów poszedł do centrum miasta, gdzie gromadziły się tłumy.

„Przystanąłem przy wielkiej latarni w pobliżu wieży zamkowej, uważnie obserwując ludzi, szukałem szpicli (…) Centralne miejsce protestu, tramwaje i czołówka protestujących dokładnie stała naprzeciw rozebranego przez hitlerowców pomnika Chrystusa Króla (…) Podjąłem decyzję przekazania paczki na tramwaj (…) Chłopcy! Zawołałem. Paczka podawana była z rąk do rąk” - relacjonował Nowak, tak opisując atmosferę, jaka panowała wtedy na Świętym Marcinie: „Masami ludzkimi zawładnęła niepodzielnie, po raz pierwszy, solidarność przeciwko czerwonym ciemiężcom”.

Jeden z transparentów przy pomocy sznurowadeł szybko zamocowano na drutach nad tramwajami. Inne były niesione przez tłumy, które ruszyły w stronę aresztu przy ul. Młyńskiej i przed siedzibę Urzędu Bezpieczeństwa przy Kochanowskiego.

Skazany na zapomnienie
Stanisław Nowak nie był represjonowany za wykonanie transparentów - widać nie udało się UB ustalić, że on był ich autorem. Inaczej miałby duże problemy, szczególnie, że to, co zrobił, przeczyło oficjalnej wersji władz, że (cytat za „Gazetą Poznańską” z 4 lipca 1956 r.) „On to (wróg PRL) miał przygotowane od dawna hasła i transparenty, wymierzone przeciwko władzy ludowej”.

Swój mały zakład Nowak prowadził do lat 70., gdy odebrano mu prawo do zawodu z powodu wykonywania, stylizowanych na wojskowe, naszywek na koszulki z nazwami zachodnich zespołów muzycznych. Odbiło się to na sytuacji jego rodziny, przez długi czas miał problemy ze znalezieniem pracy.

Artysta-grafik zmarł w 1998 roku. Nigdy nie doceniono tego, co zrobił, chociaż jego czyn wymagał odwagi i odegrał istotną rolę w historii. Jedynie w książce „Poznański Czerwiec 1956” krótko - bez wymieniania nazwiska - odnotowano, że hasła wykonano w zakładzie przy ul. Szamarzewskiego, a „kierownik dekoratorni sam wręczył transparenty uczestnikom pochodu”.

***

Stanisław Nowak (1927-1998) był poznaniakiem, absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1956 roku prowadził prywatnie dekoratornię przy Spółdzielni Pracy „Reklamodruk” w Poznaniu. Jego zakład rzemieślniczy zamknięto w latach 70. za wykonywanie naszywek na koszulki stylizowanych na wojskowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jak powstały hasła Poznańskiego Czerwca '56? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski