- Nie jest to łatwa praca. Żeby przywrócić zasilanie nie wystarczy tylko kliknąć myszką albo przełączyć dźwignię - potrzeba ciężkiej pracy elektromonterów, często w deszczu, zimnie i ciemnościach – mówi Michał Jarczyński, prezes Enei Operator.
Każdego dnia na obszarze północno-zachodniej Polski przez 24 godziny gotowych do działania jest prawie 1200 elektromonterów. Wszyscy czuwają nad ponad 114 tys. km sieci oraz ponad 36 tys. stacji transformatorowych. Duża część urządzeń i linii zlokalizowana jest w trudnodostępnych miejscach.
Elektromonterzy każdego dnia mają wiele zadań do wykonania. Między innymi prowadzą bieżące prace eksploatacyjne na sieci, wymieniają zużyte elementy urządzeń energetycznych, dokonują oględzin i wiele, wiele innych zadań. Praktycznie przez cały rok są w terenie.
– Telefon od dyspozytora o awarii zmienia cały harmonogram dnia. Priorytetem jest przywrócenie dostaw prądu. Przy masowych awariach takich telefonów przybywa. Przybywa zgłoszeń i miejsc, gdzie np. złamane drzewo przerwało linie – opowiada o swojej pracy Gracjan Chrąchol, elektromonter z 33 letnim doświadczeniem.
– Ta praca się nie nudzi, a ryzyko jest w niej stałym elementem. Nie ma monotonii - codziennie są wyzwania. Pracując na słupie czuje się adrenalinę, myśli się, żeby jak najlepiej i bezpiecznie wykonać zadanie – zdradza Paweł Maslej, który w Enei Operator pracuje od 3 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?