Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się nie sparzyć na ekstraklasie [KOMENTARZ]

Radosław Patroniak
W tym roku do ekstraklasy kobiet po pięciu latach przerwy wraca Enea AZS Poznań i  dobrze byłoby, żeby akademiczki przerwały to wielkopolskie fatum i zagrzały miejsce w elicie na dłużej niż chociaż dwa sezony
W tym roku do ekstraklasy kobiet po pięciu latach przerwy wraca Enea AZS Poznań i dobrze byłoby, żeby akademiczki przerwały to wielkopolskie fatum i zagrzały miejsce w elicie na dłużej niż chociaż dwa sezony Grzegorz Dembiński
Do tego, że kiedyś byliśmy potęgą w koszykówce nie ma sensu wracać, bo to już trochę prehistoria. Młodzi ludzie nawet nie wiedzą, że medale MP zdobywali kiedyś koszykarze Lecha, koszykarki Olimpii, Lecha i AZS Poznań.

W ostatnich latach próbowały do tych pięknych czasów z lepszym i znacznie częściej gorszym skutkiem nawiązać drużyny z Poznania (MUKS), Leszna (Tęcza), Konina (Basket) i Ostrowa (Ostrovia). W tym roku do ekstraklasy kobiet po pięciu latach przerwy wraca Enea AZS Poznań i dobrze byłoby, żeby akademiczki przerwały to wielkopolskie fatum i zagrzały miejsce w elicie na dłużej niż chociaż dwa sezony. Problem polega jednak na tym, że łatwiej się sparzyć ekstraklasą niż osiągnąć w niej sukces, o czym przekonywała mnie niedawno prezes Ostrovii.

Z większością argumentów Alicji Płóciennik trudno się nie zgodzić, a mianowicie z tym, że koszykarska centrala nie wysila się w kwestiach marketingowych, że nasze reprezentacje znalazły się w kręgu przeciętności i nie wyjdą z niego przez najbliższych kilka lat, że kluby w Polsce są od nabijania kabzy działaczom z Warszawy, że lepiej stawiać na szkolenie młodzieży niż sprowadzać armię zaciężną za tysiące dolarów, i że drużyny klubowe rozwijają się w naszym kraju znacznie lepiej niż kadra, w czym duża zasługa biznesmenów i ludzi, którzy potrafią ich przekonać do wydawania pieniędzy na sport zamiast na mieszkania, restauracje i lokaty.

Wojowniczka z Ostrowa przesadziła jedynie z opinią, że nasze kluby dużo znaczą w Europie. Poza tym szkoda, że wyrazista szefowa Ostrovii nie wygłaszała takich poglądów przed grą w ekstraklasie, a nie dopiero po doświadczeniu chorych układów na własnej skórze. Za wyciąganie właściwych wniosków należą się jej jednak słowa pochwały.

Trudno bowiem spodziewać się odrodzenia kadr, skoro PZKosz. z uporem maniaka organizuje wszystkie mecze reprezentacji w Wałbrzychu, a trener Mike Taylor powołuje do swojej drużyny „farbowane lisy” z Francji i USA, i zapowiada, że groźne dla nas będą na męskim Euro zespoły Finlandii i Islandii...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Karol Klimczak - Lech Poznań będzie sprowadzać coraz droższych i lepszych piłkarzy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski