Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak sponsor urzędu montował okna i drzwi. Film

Łukasz Cieśla
Waldemar Wylegalski
Wypadające razem z futrynami drzwi, nieszczelne okna czy pękające ościeżnice - to kolejne zastrzeżenia mieszkańców bloku na poznańskim Dębcu. Budynek należący do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych został oddany do użytku zaledwie rok temu. Inwestycja na Dębcu, o której pisaliśmy już wczoraj, kosztowała ponad 23 mln zł. Generalnym wykonawcą był Pekabud Morasko z Poznania. Jednak nie poczuwa się do naprawy okien i drzwi.

- Te prace zleciliśmy firmie Pozbud z Lubonia. I to ona odpowiada za drzwi i okna - wskazuje Zbigniew Garus, wiceprezes Pekabudu Morasko.

Poznańskie Alternatywy 4 Zobacz film

Jeden z mieszkańców, który został odesłany do Pozbudu w sprawie usunięcia usterek, dostał propozycję "nie do odrzucenia". Firma z Lubonia stwierdziła, że może wymienić popękaną ościeżnicę, ale na koszt mieszkańca. Sprawa czeka więc na rozwiązanie od ponad roku, ale mimo to szef ZKZL Jarosław Pucek zapewnia, że błędy zostaną naprawione. Kiedy? Tego na razie nie wiadomo.
ZKZL wskazuje, że istnieje możliwość obciążenia kosztami napraw wykonawcę robót. Jednak ani Pekabud, ani Pozbud nie poczuwają się do winy.

Ta druga firma wyjaśnia, że drzwi wewnętrzne w budynku zostały zamontowane dużo wcześniej niż zaczął być ogrzewany. Ten poślizg nie wynikał z winy Pozbudu. Spółka tłumaczy, że drzwi w nieogrzewanych pomieszczeniach wchłonęły "wodę z powietrza" i po włączeniu cieplika "oddały ją ulegając jednocześnie rozeschnięciu". To ma być powód kłopotów z luźnymi opaskami wokół drzwi. Pozbud dodaje, że w wielu przypadkach usunął usterki na swój koszt, ale tylko takie, które były objęte gwarancją.

O firmie Pozbud pisaliśmy już kilka miesięcy temu w kontekście imprezy z okazji 10-lecia ZKZL. Firma z Lubonia, na prośbę dyrektora Pucka, zasponsorowała wówczas bankiet urzędników. Nasi informatorzy zwracają uwagę, że w przeszłości dochodziło do sytuacji, w których pracownicy ZKZL czy innych miejskich instytucji, dostawali pracę w Pozbudzie ("Głos Wielkopolski" ustalił, że było co najmniej kilka takich przypadków). Zanim trafili do tej prywatnej firmy mieli mieć wpływ na finanse, księgowość czy zamówienia publiczne w miejskich instytucjach.

Warto zaznaczyć, że w przeszłości Pozbud wygrywał wiele przetargów w poznańskiej mieszkaniówce. Czy potem firma chciała się odwdzięczyć konkretnym osobom i dała im u siebie pracę?

Agnieszka Lachor, w przeszłości pracująca w poznańskiej mieszkaniówce, a obecnie pełnomocnik zarządu Pozbudu poinformowała nas, że wszyscy pracownicy spółki z Lubonia są zatrudniani wyłącznie ze względu na swoje kwalifikacje i kompetencje. Jej zdaniem nasze pytanie zawiera niczym nieuprawnioną sugestię.

Z kolei dyrektor ZKZL Jarosław Pucek zapewnia, że za jego kadencji Pozbud nie wygrał żadnego przetargu. Nie chciał jednak skomentować faktu, że niektórzy byli pracownicy poznańskiej mieszkaniówki znaleźli zatrudnienie w Pozbudzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski