Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak tu okpić klienta i zarobić

Marek Weiss
archiwum
Kaliszanka została wezwana do zapłaty zadłużenia wynikającego z umowy, której nie zawierała. Przedsiębiorcy są zachęcani do wpisu do odpłatnego rejestru, który wcale nie jest obowiązkowy. Sposobów, jakimi różnej maści naciągacze polują na nasze pieniądze, jest tak wiele. Aby nie dać się oszukać, trzeba być człowiekiem o silnych nerwach i pod żadnym pozorem nie ulegać emocjom. Nawet gdy proceder odbywa się z pozoru w majestacie prawa, warto być dociekliwym.

Straszenie zadłużeniem i odsetkami
- Otrzymałam pismo z warszawskiej firmy windykacyjnej, która  powołuje się na pełnomocnictwo PZU. Na tej podstawie zażądano ode mnie, abym w ciągu 5 dni spłaciła  zadłużenie w kwocie ponad 4 tys. złotych. Naliczono mi już odsetki za okres trzech miesięcy, bo tyle rzekomo zalegałam - mówi nasza rozmówczyni.

Pismo zawierało numer sprawy, dane firmy windykacyjnej oraz numer rachunku, na który należy przelać podaną kwotę.

,,Informuję, że za każdy dzień  opóźnienia w spłacie należne będą dalsze odsetki ustawowe, naliczane od niespłaconej należności głównej” - ostrzega w piśmie podpisany z imienia i nazwiska pełnomocnik.

Kaliszanka była zaskoczona, że w ogóle posiada jakiś dług, bo od wszelkich pożyczek trzyma się daleko, a rachunki zawsze reguluje przed terminem. Zadzwoniła więc do warszawskiej firmy z prośbą o wyjaśnienia. Podała nazwisko, a pan po drugiej stronie słuchawki długo szukał jej sprawy i... nie znalazł. Zaproponowała więc, że dla ułatwienia  poda numer sprawy, ale wtedy rozmowa się przerwała.

Nasza czytelniczka nie zniechęciła się i zadzwoniła ponownie. Tym razem odebrał ktoś inny i poprosił o PESEL. Kobieta odmówiła, bo nie podaje tego numeru przez telefon. Wtedy rozmówca zmienił ton i odesłał do PZU.

- Odwiedziłam mojego agenta w PZU. Sprawdził, że żadnego zadłużenia nie mam. Umowa, na którą się powołano, trzy lata temu została zawarta przez kogoś innego, kto też nie ma długu. Sam agent przyznał, że gdyby to trafiło na jego matkę, zapłaciłaby nie chcąc denerwować domowników - mówi kaliszanka.

Wygląda na to, że firmy windykacyjne mają dostęp do umów, o których nie wiedzą  nawet sami zainteresowani.

To tylko komercyjna oferta, a nie nakaz
Centralna Ewidencja o Działalności Gospodarczej - tak nazywa się instytucja, która do przedsiębiorców rozsyła propozycję wpisu do prywatnego rejestru przedsiębiorstw za  200 złotych. Dołącza nawet wypełniony formularz przelewu bankowego z podanym kontem. Powołuje się m.in. na ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, kodeks cywilny czy ustawę o opłacie skarbowej, co może potęgować wrażenie urzędowego dokumentu.

Według prawników pismo wysłane przez CEODG to w rzeczywistości nic innego jak komercyjna oferta.

- Przywołane przepisy w rzeczywistości mówią o tym, czym jest działalność gospodarcza oraz o możliwości złożenia przez jeden podmiot drugiemu oferty zawarcia umowy. W żadnej więc mierze nie ustanawiają one obowiązku zapłaty - wyjaśnia mecenas Jakub Antkowiak.

W przeszłości przed takimi pismami ostrzegało już Ministerstwo Gospodarki, a obecnie Ministerstwo Rozwoju. Jedynym rejestrem, do którego przedsiębiorcy muszą się wpisać jest prowadzona przez resort rozwoju Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej (CEIDG), w której rejestracja jest darmowa. Dlatego też przedstawiciele ministerstwa apelują, by przedsiębiorcy zgłaszali im podobne przypadki. Wskazane jest również, aby adresaci podobnych pism zgłaszali ten fakt policji. Taką działalność można kwalifikować pod próbę oszustwa.

Zapewne 200 złotych to w przypadku przedsiębiorców nieznaczna kwota i nawet nie mają czasu sprawdzać o co dokładnie chodzi. Na tym właśnie bazują pomysłodawcy owego tajemniczego ,,rejestru’’.

STREFA BIZNESU NA FACEBOOKU. ZOBACZ

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski