Z danych wynika, że rocznie ginie ok. 5 tysięcy dzieci. Są wśród nich oczywiście te, które do dorosłości dzieli zaledwie kilka dni, ale w statystykach figurują w grupie nieletnich. One najczęściej uciekają z domów same, podejmują tę decyzję, gdy pojawiają się problemy. Wcześniej czy później odnajdują się, a jeśli chcą całkowicie zerwać kontakt z rodziną, to decydują się na taki krok i wiodą życie z dala od problemów, przed którymi uciekli.
Ale co dzieje się z kilkuletnimi dziećmi, które bawiły się w piaskownicy i... została po nich łopatka i wiaderko. Co się dzieje z tymi, które na stacjach benzynowych zostawione bez opieki na kilka chwil wyparowały z fotelików niczym kamfora? Co się dzieje z tymi, które wracając ze szkoły nigdy nie doszły do domów? Są porywane, ulegają wypadkom, stają się kartą przetargową w rozgrywkach między zwaśnionymi rodzicami.
Mam wielką nadzieję, że nowy system, który ma pomóc w odnajdywaniu najmłodszych – zadziała. Sprawi, że czar magicznej różdżki uda się odmienić!
Czytaj także: Child Alert ma pomóc szybciej odnaleźć zaginione dzieci i uciekinierów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?