Spis treści
Oficer operacyjny z grupy "Skorpion" podkreślił w rozmowie z PAP, że złodzieje aut zmieniają swoje metody.
- Kilkanaście lat temu do kradzieży samochodów dochodziło głównie w nocy. Przestępcy korzystali wtedy z różnych metod, jak na przykład na tzw. śpiocha - tłumaczył policjant.
Metodę na "śpiocha" złodzieje aut zapożyczyli od włamywaczy
- Przestępcy, wchodząc do mieszkań, kradli kluczyki i dokumenty od samochodu, a następnie odjeżdżali. Skradzione auta najczęściej trafiały za granicę, ponieważ miały dokumentację. Obecnie ta metoda zanikła - wyjaśnił.
Samochody były też kradzione na "kluczyk"
- Kiedyś prowadziliśmy sprawę grupy tzw. kluczykarzy, która została przez nas wyeliminowana. Zatrzymaliśmy ich na gorącym uczynku. Ci ludzie wywodzili się z kieszonkowców. Szli za właścicielem obserwowanego pojazdu np. do centrum handlowego. Tam w tłumie ludzi kradli mu kluczyk. Wychodzili odjeżdżali ukradzionym pojazdem - poinformował.
Złodziejskie obyczaje zmieniły się
Obecnie przestępcy kradną samochody z parkingów przy centrach handlowych lub z parkingów przy pętlach komunikacyjnych, gdzie właściciele zostawiają swoje samochody i przesiadają się do komunikacji miejskiej.