I tak mamy współczesną tragedię grecką – nikt z tej rodziny już nie ma szans na życie w miłości i szczęściu. Zwłaszcza że ojciec poruszył niebo i ziemię, by odejść od żony i cudzego dziecka. Nie obchodzi go, jak Lidka, dotąd spokojna i bezpieczna w ramionach „taty”, rośnie i dojrzewa. Już jej nie kocha. Nie kocha też jej mamy, która go tak nikczemnie okłamała, a która z uporem powtarza, że to on jest ojcem, choć przeczą temu wszystkie wyniki badań DNA. A on chce mieć nowe, własne dziecko. No a wiadomo, że do miłości nikogo nie da się zmusić.
Ale mi nie daje spokoju jedno pytanie – co się stanie z życiem Lidki? Jej potrzebą kochania i bycia kochaną. Co się musi wydarzyć, by tak głęboka rana odrzucenia, zadana dziecku, zabliźniła się? Żeby znów pokochało? To pytanie dedykuję wszystkim kobietom, które „łapią” mężów „na dziecko”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
