Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów Wlkp.: Płytę nagrobną może zrzucić nawet silny wiatr

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Tak wygląda płyta, która w sobotę przygniotła na cmentarzu pięciolatka.
Tak wygląda płyta, która w sobotę przygniotła na cmentarzu pięciolatka. fot. Krzysztof Tomicz
Po wypadku, jaki zdarzył się pierwszego listopada na gorzowskim cmentarzu postanowiliśmy sprawdzić, jak od strony technicznej wygląda montaż płyt nagrobnych.

Przypomnijmy: 1 listopada na cmentarzu komunalnym przy ul. Żwirowej w Gorzowie zdarzył się bardzo przykry w skutkach wypadek. Pionowa płyta nagrobna przygniotła pięcioletniego chłopca. Dziecko w stanie ciężkim zostało odwiezione do gorzowskiego szpitala, a stamtąd do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.

Po wypadku na naszym forum rozgorzała dyskusja. Niektórzy czytelnicy winą za tragedię obarczali wykonawców nagrobka. "Prawdopodobnie płyta nagrobkowa była źle umocowana i stąd ta tragedia" - pisze na naszym forum internetowym edward-edy1. Niektórzy nie przebierają w słowach. "Partacze z firm produkujących nagrobki biorą bajeczną kasę za nagrobek, a robią fuszerki." - pisze na forum madzia. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wykonywane są nagrobki i co należy zrobić, aby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości.

Cement, klej i pręty

Nagrobne płyty montowane są na przeróżne sposoby. Kamieniarze, z którymi rozmawialiśmy zapewniają, że wszystkie z nich są prawidłowe. Tablicę można przymocować za pomocą betonu, specjalnego kleju lub żywic. Wykorzystywane są też pręty łączące nagrobek z nagrobną płytą. Grubość prętów zależy od grubości kamienia. Połączenie musi być solidne, bo pionowa, kamienna płyta może ważyć nawet grubo ponad 100 kilogramów.

- Kamieniarze zdają sobie sprawę z tego, jak wielka to jest masa i przykładają się do swojej pracy. Zdarza się jednak, że montując płytę na cmentarzu ktoś czegoś niedopatrzy - przyznaje nam proszący o anonimowość kamieniarz z trzydziestoletnim stażem.

Nie opierać się

Cmentarnym uroczystościom często towarzyszy tłok, który z kolei wymusza przeciskanie się pomiędzy nagrobkami. Kamieniarze ostrzegają: należy zwracać uwagę, aby przechodząc nie przepychać się w pobliżu nagrobnych płyt. Napierając na nie wytwarzamy siłę, która bez trudu może powalić nagrobny kamień. Fachowcy zapewniają, że nie są w stanie przewidzieć, czy, ani gdzie kamień pęknie.

- Nawet jeśli zamontujemy sześć albo osiem prętów zbrojeniowych, to siła na nie działające i tak może wyłamać kamień, jeśli ten ma słabe punkty - mówi Janusz Mazurek, kamieniarz z wieloletnim stażem i dodaje, że wytrzymałość materiału, z którego wykonane są nagrobki zależy od jego wewnętrznej struktury. Fachowiec apeluje też do wszystkich, aby sprzątając nagrobki nie opierali się o tablice. - Często myjąc grób pochylamy się, a później, wstając, odpychamy się od pionowej płyty. Nie należy tak robić, to grozi wypadkiem - przestrzega J. Mazurek.

To, jak niewiele trzeba do, aby doszło do tragedii obrazują słowa jednego z kamieniarzy: - Zdarza się, że po silnej wichurze jesteśmy wzywani po kilka razy do płyt, które przewróciły podmuchy wiatru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska