Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Giermaziak wicemistrzem świata w Porsche Supercup! Wielkopolanina w Austin prześladował pech!

Radosław Patroniak
Jakub Giermaziak nie będzie dobrze wspominał jazdy na torze w Austin
Jakub Giermaziak nie będzie dobrze wspominał jazdy na torze w Austin Fot. Archiwum Verva Racing Team
Pochodzący z Godurowa koło Gostynia, Jakub Giermaziak, wywalczył na amerykańskim torze w Austin tytuł wicemistrza świata w prestiżowym cyklu Porsche Supercup. To największy sukces w karierze 22-letniego kierowcy.

Giermaziak ukończył pierwszy wyścig w Austin na torze Circuit of the Americas na jedenastym miejscu. Po incydencie z Earlem Bamberem na ostatnim okrążeniu Polak stracił czwartą pozycję i szansę na odrobienie strat do późniejszego zwycięzcy serii, Nowozelandczyka Earla Bambera.

Giermaziak w sobotę świetnie wystartował i przez króki czas jechał na pozycji lidera. Na kolejnych okrążeniach nasz rodak toczył emocjonującą walkę z rywalami. Mimo problemów z oponami utrzymywał się na wysokim, czwartym miejscu. Niestety na ostatnim okrążeniu kierowca Verva Racing Team (polski zespół triumfował w klasyfikacji teamów) zaliczył pechową stłuczkę z Bamberem.

– W pierwszym wyścigu zaliczyłem bardzo dobry start. W początkowej fazie wyścigu byłem w stanie utrzymywać tempo zwycięzcy - Nickiego Thiima, który jako jedyny jechał na świeżym ogumieniu. Niestety później zaczęły się problemy z naszymi oponami, których się nieco obawiałem. Zmusiło mnie to do obrony i rezultatem tego był pechowy incydent z Earlem Bamberem. Oczywiście szkoda straconych punktów, ale o mistrzostwo walczy się przez cały sezon, a nie w jednym wyścigu. Jutro zamierzam walczyć do samego końca bez względu na sytuację w klasyfikacji generalnej – przyznał Giermaziak.

Finał w Austin składał się z dwóch wyścigów. W niedzielnych zawodach Wielkopolanin wystartował z piątej pozycji, tracąc do pierwszego miejsca 14 punktów. Początek niedzielnej rywalizacji nie był już dla Polaka tak udany jak w sobotę, ale i tak mógł walczyć o wysokie miejsce, gdyby nie pech ze zderzakiem. Urwał się on w połowie wyścigu i nasz kierowca musiał prowadził auto w zasadzie holując część ważnego elementu auta.

Ostatecznie Giermaziak zajął siódme miejsce, ale utrzymał drugą lokatę w „generalce”. Bamber dojechał na drugim miejcu i został mistrzem świata.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski