W 2000 r., gdy doszło do strzelaniny, Jakub P. nie był jeszcze deweloperem. Na imprezę w Toruniu wszedł z legalnie posiadaną bronią. Po chwili w barze wywiązała się bójka z jego udziałem. Poznaniak wyciągnął broń i zaczął strzelać. Tłumaczył, że bronił się przed atakiem nieznanych napastników.
Postrzelił dwie postronne osoby. Sąd uznał, że generalnie działał w obronie koniecznej i warunkowo umorzył sprawę. Sąd dopatrzył się jednak jego winy w związku z niegroźnym postrzeleniem Rafała N. Jakub P. miał mu zapłacić 15 tys. zł odszkodowania.
CZYTAJ TEŻ:
DRUGA TWARZ ZIELONEJ REWOLUCJI W WARCIE POZNAŃ
Pokrzywdzony nie mógł potem dostać tych pieniędzy. W 2004 r. komornik poinformował go, że Jakub P. nie ma pieniędzy i jest na utrzymaniu rodziców. Postępowanie komornicze zostało umorzone.
Kilka tygodni temu, wskutek zainteresowania "Głosu" kłopotami prawnymi Jakuba P., sprawa odżyła. Radca prawny Danuta Rosińska, pełnomocnik Rafała N., od nas dowiedziała się, że sprawca strzelaniny jest obecnie poznańskim deweloperem i szefem firmy deklarującej spore zyski. Dlatego ponownie wystąpiła do Jakuba P. o odszkodowanie.
- Jakub P. zapłacił właśnie mojemu klientowi łącznie 39 tys. zł. Złożyła się na to kwota odszkodowania oraz odsetki - powiedziała nam Danuta Rosińska.
Jakub P. obecnie ma inny proces. Jest w nim oskarżonym o udział w gangu, napad i kupno papierosów z przemytu. Kolejna rozprawa odbędzie we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?