18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Lisiecki: Nie chcę, aby mówiono, że jestem pianistą grającym tylko Chopina

Marek Zaradniak i Alina Kurczewska
Jan Lisiecki podczas próby w Auli UAM.
Jan Lisiecki podczas próby w Auli UAM. Waldemar Wylegalski
Solistą piątkowego, kończącego sezon Filharmonii Poznańskiej, koncertu będzie urodzony w Kanadzie światowej sławy 18-letni pianista Jan Lisiecki.

Dlaczego zostałeś pianistą?
Jan Lisiecki: Zacząłem grać mając 5 lat. A potem okazało się, że byłem dobry z matematyki. A jedno z drugim zwykle idzie w parze. Teraz już mogę być spokojny, że dobrze wybrałem.

Masz tradycje muzyczne w rodzinie?
Jan Lisiecki: Żadnych. Nikt nie grał na żadnym instrumencie. Rodzice ukończyli Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu i zajmują się architekturą zieleni.

Urodziłeś się i mieszkasz w Calgary w Kanadzie, ale w piątek zagrasz w Poznaniu na koncercie wieńczącym sezon Filharmonii. Często tu przyjeżdżasz? Wszak stąd pochodzi twój tato i tu masz dziadków?
Jan Lisiecki: Mam tu dziadków i kuzynów. Bywałem już tutaj, kiedy byłem młodszy.

Skoro bywałeś, to na pewno masz swoje ulubione miejsca?
Jan Lisiecki: Niewiele pamiętam. Sporo się ostatnio w Poznaniu zmieniło.

Masz pianistów, którzy mogą być dla ciebie wzorcem?
Jan Lisiecki: Glenn Gould jest dla mnie o tyle wzorcem, że robił bardzo ciekawe eksperymenty w muzyce. Dlatego mnie inspiruje, ale przecież jako człowiek każdy jest inny. Ze starszych pianistów cenię Artura Rubinsteina, a z nowoczesnych - Marthę Argerich. Sądzę, że każdy ma coś do powiedzenia i nie wyobrażam sobie muzyki bez tych różnorodnych wizji.

Jakiej muzyki słuchasz?
Jan Lisiecki: Szczerze mówiąc nie słucham zbyt dużo muzyki. A jeśli już, to jazzu, ale także Pink Floyd.

Masz 18 lat i kontrakt z prestiżową wytwórnią Deutsche Grammophon. Nagrałeś już dwie płyty. Czy czujesz się gwiazdą?
Jan Lisiecki: Nie. I właściwie nie wiem, dlaczego to wszystko mi się wydarzyło, przecież nie miałem żadnego wsparcia kogoś z dużymi pieniędzmi. Sądzę, że miałem jakieś ogromne szczęście. Bardzo się z tego cieszę.

Szczęście i talent. Na pierwszej płycie był Mozart, na drugiej jest Chopin. A na trzeciej?
Jan Lisiecki: Są plany, ale myślę, że nie muszę od razu jej nagrywać. Chcę się nacieszyć płytą z Chopinem i chcę, aby ludzie się z nią oswoili. Interesuje mnie każda muzyka. Chopin to niesamowity kompozytor i bardzo wielu ludzi kocha jego muzykę. Ja również, ale czuję się też dobrze w muzyce Bacha, Mozarta czy Beethovena. Nie chcę, aby określano mnie jako pianistę grającego tylko Chopina.

Dwa Koncerty
Aula UAM (ul. Wieniawskiego1), piątek 14.06, godzina 19, bilety: 20-50 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski