Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Mosiński z PiS: Obniżymy wiek emerytalny od przyszłego roku

Paulina Jęczmionka
Jan Mosiński z PiS: Obniżymy wiek emerytalny od przyszłego roku
Jan Mosiński z PiS: Obniżymy wiek emerytalny od przyszłego roku Andrzej Kurzyński
Z Janem Mosińskim, posłem PiS i szefem podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia prezydenckiego projektu obniżającego wiek emerytalny.

Specjalna podkomisja rozpoczęła prace nad projektem prezydenta Andrzeja Dudy, który ma przywrócić poprzedni wiek emerytalny, czyli 60 lat u kobiet i 65 lat u mężczyzn. Wszystkie strony przedstawiły swoje stanowiska. Dlaczego zespół Rady Dialogu Społecznego nie potrafił wypracować kompromisu?
Organizacje pracodawców generalnie są przeciwne powrotowi do poprzedniego wieku emerytalnego. Nie chcą też proponowanego przez związki zawodowe wprowadzenia drugiego kryterium, czyli stażu pracy. Trudno w takiej sytuacji o kompromis.

Ale pracodawcy z Konfederacji Lewiatan zaproponowali swoje rozwiązanie - utrzymanie wieku emerytalnego mężczyzn na poziomie 66 lat i kontynuowanie podnoszenia do tej granicy wieku u kobiet.
Tylko że na ten pomysł nie godzą się nawet inne organizacje pracodawców. Nie znam jego uzasadnienia, na posiedzeniu podkomisji też nie usłyszałem żadnego merytorycznego nawiązania. Słyszałem tylko o wyliczeniach wskazujących, że w pierwszym roku mogłoby dać dodatni wynik dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ale w kolejnych latach już nie.

Lewiatan argumentuje, że żyjemy dłużej, a kobiety, pracując krócej, będą poszkodowane, bo dostaną głodowe emerytury.
Owszem, co w uzasadnieniu projektu podkreśla też prezydent Duda, średnia długość trwania życia się wydłużyła. Ale nie pokrywa się ze średnią długością życia w zdrowiu. Nie przekłada się więc w żaden sposób na wydłużenie aktywności zawodowej. Wystarczy spojrzeć na obecne pokolenie 60-70-latków. Często to ludzie schorowani. Argument o długim życiu to mit.

Ale głodowe emerytury dla pracujących krócej kobiet już nie.
Nigdy nie ukrywaliśmy, że im krócej się pracuje, tym niższa będzie emerytura. Chcemy jednak dać Polakom prawo wyboru. Nie będziemy ich zmuszać, by w wieku 60 i 65 lat od razu przestawali pracować. Ale jeśli z jakichś powodów będą chcieli, powinni mieć taką możliwość.

Związkowcy chcą jeszcze możliwości przejścia na emeryturę po osiągnięciu 35-letniego, składkowego stażu pracy w przypadku kobiet i 40-letniego stażu u mężczyzn. To dobry pomysł?
Wart rozważenia. Niestety, wyliczenia pokazują, że obecnie budżetu państwa na to nie stać. Jako związkowiec „Solidarności” i poseł jestem za tym, żeby za jakiś czas powrócić do rozmowy o tym pomyśle. Taka wola jest też w całym PiS. Może przy okazji ustalania nowego budżetu? Może, gdy nasza gospodarka jeszcze wzrośnie? Najpierw jednak wprowadźmy prezydencką ustawę w życie. Później szukajmy rozwiązań dla postulatu związków. Może to być np. początkowe objęcie stażem tylko osób pracujących w trudnych warunkach.

Czyli na razie PiS poprze projekt w takim kształcie, w jakim przedstawił go prezydent?
Tak. Powrót do wieku emerytalnego na poziomie 60 lat u kobiet i 65 lat u mężczyzn to zarówno postulat programowy prezydenta Andrzeja Dudy, jak i Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja, bo tak jej wygodnie, zarzuca nam, że go nie realizujemy. To nieprawda. Po prostu robimy to zgodnie ze sztuką i demokratycznymi, sejmowymi zasadami. W przeciwieństwie do rządu PO-PSL, który przeforsował podniesienie wieku w trzy tygodnie, my nie działamy pospiesznie. I zorganizowaliśmy wysłuchanie publiczne, którego przy poprzedniej reformie zabrakło. A ja jako przewodniczący podkomisji postanowiłem jeszcze raz zaprosić i wysłuchać wszystkich zainteresowanych stron.

Ale czy nasz budżet udźwignie obniżenie wieku?
Tak, jesteśmy na to przygotowani, mamy wyliczenia. Poza tym, państwo od wielu lat musi dokładać do emerytur. Już dziś mowa o dziesiątkach miliardów, obniżenie wieku nie zmieni sytuacji. Tak będzie i w kolejnych latach. Można za to szukać sposobów na poprawę sytuacji. Jesteśmy zgodni ze stroną związkową co do tego, że należy objąć składkami ZUS wszystkie formy zatrudnienia. To rocznie da nawet 10 miliardów zł. Pracujemy już nad rozwiązaniami legislacyjnymi.

A kiedy będzie gotowy ostateczny projekt obniżający wiek emerytalny, by Sejm mógł go przegłosować?
Projekt prezydencki wpłynął już kilka miesięcy temu. Przez ten czas zmieniło się kilka powiązanych z nim ustaw. Dlatego skierowaliśmy go do Biura Legislacyjnego, które dostosuje dokument do obecnych przepisów. Za dwa tygodnie wróci do podkomisji i rozpoczniemy merytoryczne prace. Podejrzewam, że przeciwnicy obniżenia wieku będą zgłaszać typowo polityczne poprawki, przedłużając prace. Ale będziemy cierpliwi. Moim marzeniem jest, by Sejm przyjął ustawę przed poselskimi wakacjami w sierpniu.

A kiedy miałaby wejść w życie?
Zgodnie z założeniem prezydenta Dudy, czyli 1 stycznia 2017 roku. Przed nami dużo pracy, ale to realny termin.

Nawet jeśli nie uda się przyjąć ustawy do sierpnia?
Nawet wtedy. Zdążymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jan Mosiński z PiS: Obniżymy wiek emerytalny od przyszłego roku - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski