Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Paweł II o poezji i Ojczyźnie. Był pewien, że potrzebny jest nowy język

Stefan Drajewski
Jan Paweł II o poezji i Ojczyźnie. Był pewien, że potrzebny jest nowy język
Jan Paweł II o poezji i Ojczyźnie. Był pewien, że potrzebny jest nowy język Rafał Klimkiewicz
Kiedy myślę o motywie Ojczyzny w literaturze polskiej XX wieku, automatycznie przypominają mi się trzy teksty: "Moja mierna mowo" Miłosza i "Myśląc Ojczyzna" Karola Wojtyły i "Pan Cogito - powrót" Zbigniewa Herberta, które dopełniają się i oświetlają wzajemnie. To przelotne skojarzenie ma jednak głębszy podtekst. Język nie był tylko Ojczyną dla poety, który wybrał dobrowolnie życie na obczyźnie. Język był również Ojczyzną dla poety, który mieszkał w kraju - Karola Wojtyły (chociaż i on, po 1978 roku, został swego rodzaju emigrantem).

Co łączy Zbigniewa Herberta, Karola Wojtyłę i Czesława Miłosza? Czy tylko znak równości między ojczyzną - językiem, mową, polszczyzną? Tych trzech poetów łączy także "koncepcja podmiotu lirycznego, który współgra z poglądami filozoficznymi autora". Inne podobieństwo łączy ich na poziomie poetyki - niektóre wiersze mają charakter traktatów. Wszyscy trzej chętnie odwoływali się do niemodnego w XX wieku właśnie tego gatunku ("Traktat poetycki", "Traktat moralny" Miłosza, na przykład "Trzy studia realizmu" Herberta, większość wierszy Wojtyły z okresu krakowskiego). Ale znacznie ważniejszy wydaje się poziom ideowy - wyrastający z neoklasycyzmu, z "nawiązania do tradycji polskiego romantyzmu i związku z chrześcijańską literaturą mistyczną".

W spuściźnie literackiej Karola Wojtyły motyw Ojczyzny zostały wyartykułowany w zasadzie w jednym tylko poemacie, który powstał w 1974 roku. "Myśląc Ojczyzna", bo o nim mowa, został opublikowany dopiero w pierwszym numerze "Znaku" w 1979 roku. Poemat ten bliższy jest jednak traktatowi filozoficznemu niż monologowi poetyckiemu. To rodzaj dysertacji filozoficznej.
Ojczyzna-ojcowizna

"Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam, mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym, aby wszystko ogarniać w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas: z niej się wyłaniam... gdy myślę Ojczyzna - by zamknąć ją w sobie jak skarb. Pytam wciąż, jak go pomnożyć, jak poszerzyć tę przestrzeń, którą wypełnia".

Karol Wojtyła, próbując zakreślić ramy znaczeniowe pojęcia Ojczyzna, sytuuje ją w przestrzeni historycznej. Ona nie wzięła się znikąd. Wojtyła wyraźnie odwołuje się do przeszłości. Przestrzennie ojczyznę ograniczają dwie perspektywy: szersza - wytyczona granicami kraju, kontynentu (Miłosz tę ojczyznę nazywał Rodzinną Europą, Jan Paweł II mówił o niej, że ma dwa płuca) i tę węższą - "małą ojczyznę" (Niemcy mają bardzo dobre określenie - "heimat"). Są w tym cytowanym fragmencie poematu Wojtyły dwa słowa klucze: "myślę" i "zakorzeniam". Karol Wojtyła sugeruje nam, że Ojczyzna to przede wszystkim kategoria intelektualna. Wojtyła wręcz nakazuje nam, aby wyjść z kręgu traktowania Ojczyzny li tylko w kategoriach emocjonalno-sentymentalnych.

Wojtyła miał świadomość tego, że trzeba wypracować nowy język mówienia o ojczyźnie. Każda epoka tego wymaga. Poeta w "Tryptyku Rzymskim" opisuje Ojczyznę zupełnie inaczej. Jawi się ona jako "zatoka lasu", "górski strumień". Wraca do koncepcji trwania Ojczyzny. Pokazuje, że w każdym człowieku Ojczyzna zmienia się. Aby uchwycić zmianę, trzeba się zatrzymać: "Pozwól mi się tu zatrzymać -/ pozwól mi się zatrzymać na progu,/ oto jedno z tych najprostszych zdumień".

W podobnym kręgu rozważań poetyckich odnajdziemy Zbigniewa Herberta. Bohater wiersza "Pan Cogito - powrót" na pytanie "dlaczego wraca", które zadają mu przyjaciele "z lepszego świata", odpowiada, że wraca: "do wody dzieciństwa/ do splątanych korzeni/ do uścisku pamięci/ do ręki twarzy/ spalonych na rusztach czasu".

Ojczyzna to język"Gdy dokoła mówią językami, dźwięczy pośród nich jeden: nasz własny. Zagłębia się w myśli pokoleń i ziemię naszą opływa i staje się dachem domu, w którym jesteśmy razem."

Dla Karola Wojtyły mowa stanowiła swego rodzaju terytorium. Granicą były inne języki, granicą była niemożność porozumienia się. Żył w przekonaniu i świadomości, że jego mowa jest zamknięta dla świata: "Nie rozszerzyły się zasoby mej ziemi; jeśli nawet odpłynęła mowa, to żeby zanikać powoli w wysychających łożyskach nie podjęły mowy moich ojców języki narodów, tłumacząc "za trudna" lub "zbędna" na wielkim zgromadzeniu ludów mówimy nie swoim językiem. Język własny zamyka nas w sobie: zawiera, a nie otwiera". Gorycz, jaka przebija ze słów podmiotu mówiącego w XXI wieku, nabrała nowego znaczenia i sensu. Znowu "za trudna" mowa polska stała się przeszkodą. Wystarczy poczytać ogłoszenia o pracę. Dziś nikt nie stawia warunku, aby pisać i mówić poprawnie w języku ojczystym, dziś wymaga się mówienia głównie po angielsku. Chciałbym, żebyśmy wszyscy mówili kilkoma językami, bo wtedy spełniłoby się marzenie Wojtyły, aby granice ojczyzny rozszerzały się, ale boli, kiedy polszczyzna staje się kaleka, zachwaszczona… To nie jest już język Miłosza. On miał wyjątkową świadomość, że musi ją ratować (oczywiście miał na myśli ratowanie jej przed komunistyczną nowomową). Ale mechanizm zostaje ten sam. Rolą poetów jest ratowanie pięknego słowa: "Moja wierna mowo/ Może to jednak ja muszę ciebie ratować./ Więc będę dalej stawiać przed tobą miseczki z kolorami/ Jasnymi i czystymi jeżeli to możliwe,/Bo w nieszczęściu potrzebny jakiś ład czy piękno".

Ojczyzna to wolność
"Wolność stale trzeba zdobywać, nie można jej tylko posiadać. Przychodzi jako dar, utrzymuje się poprzez zmaganie. Dar i zmaganie wpisują się w karty ukryte, a przecież jawne.

Całym sobą płacisz za wolność - więc to wolnością nazywaj, że możesz płacąc ciągle, na nowo siebie posiadać.
Tą zapłatą wchodzimy w historię i dotykamy jej epok:

Którędy przebiega dział pokoleń między tymi, co nie dopłacili, a tymi, co musieli nadpłacać? Po której jesteśmy stronie?".

Ojczyzna wiąże się także z pojęciem wolności. Wolności wewnętrznej i zewnętrznej. Karol Wojtyła zdawał sobie sprawę, że "myśląc Ojczyzna" musimy mieć świadomość tego, że na każdym etapie jej historii inaczej była ona postrzegana, że zwykle zależna była od rozumienia wolności właśnie. Czym innym była wolność w przeszłości, kiedy Ojczyna znajdowała się pod zaborami, a czym innym - kiedy za Jagiellonów rozkwitała. Zupełnie inaczej wolność pojmowana była w czasach, kiedy ten wiersz powstał bądź wtedy, kiedy Polska wyszła z okopów komunizmu. Wolność w wolnej Polsce została wystawiona na próbę nowych pokus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski