Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Szymański z nagrodą za kwalifikację olimpijską. Na kolejnych zimowych igrzyskach może być więcej poznaniaków

Marek Lubawiński
Jan Szymański z nagrodą od władz miasta Poznania
Jan Szymański z nagrodą od władz miasta Poznania Łukasz Gdak
Do rozpoczęcia zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu pozostało jeszcze 29 dni. W środę Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania spotkał się z Janem Szymańskim, łyżwiarzem szybkim, reprezentantem poznańskiego AZS AWF, który jest już pewny olimpijskiego startu. Być może w Korei Południowej wystartuje także Kamil Masztak z Grunwaldu Poznań. Ten były znakomity sprinter, teraz startuje w bobslejach i swoją olimpijską nominację może przypieczętować w najbliższy weekend.

– Jesteśmy dumni, że pan Janek będzie reprezentował Poznań na igrzyskach w Pjongczangu – powiedział Tomasz Lewandowski. – To przecież chłopak z Jeżyc. Zaczął od rolek, a od lat osiąga sukcesy na łyżwiarskich torach. Z przyjemnością wręczam list gratulacyjny od władz miasta Poznania oraz nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych za zakwalifikowanie się do polskiej ekipy olimpijskiej.

Prezydent Lewandowski przekazał też poznańskiemu panczeniście stypendium sportowe miasta Poznania na 2018 roku (9600 złotych, tj. 800 złotych miesięcznie).

– Bardzo dziękuję panu prezydentowi za nagrodę oraz stypendium – powiedział Jan Szymański. – Dla mnie, zresztą także dla wszystkich sportowców, każda pomoc finansowa jest bardzo ważna. Naprawdę bardzo trudno łączyć wyczynowy trening z pracą. Dziękuję przy okazji pani Ewie Bąk, dyrektor Wydziału Sportu, która jest wielką sympatyczką dyscypliny, którą uprawiam.

Brązowy medalista z Soczi, wierzy, że na kolejnych igrzyskach będzie mogło reprezentować zdecydowanie więcej sportowców z Poznania.

– Bardzo ważne jest powstanie toru wrotkarskiego – mówi Jan Szymański. – Moja przygoda ze sportem pokazuje, że zaczynając o wrotek można osiągnąć sukces w łyżwiarstwie. Ale by tak się stało, musiałem najpierw z Poznania wyjechać do Zakopanego. Moi ewentualni następcy powinni mieć zdecydowanie łatwiej.

Jan Szymański chciałby, by w Poznaniu powstała sekcja wrotkarsko-short trackingowa, jest przekonany, że mogłyby też powstać sekcje curlingu i jazdy figurowej na lodzie.

– Mamy w Poznaniu lodowisko, dobrze rozwija się hokej na lodzie, myślę więc, że i wspomniane wcześniej dyscypliny przyciągnęłyby wielu młodych ludzi – uważa Jan Szymański. – A wtedy za osiem, czy 12 lat być może na zimowych olimpiadach będzie znacznie więcej reprezentantów stolicy Wielkopolski.

A na co liczy Jan Szymański na igrzyskach w Pjongczangu?

– Do rozpoczęcia olimpijskich zmagań pozostał jeszcze miesiąc – twierdzi reprezentant AZS AWF Poznań. – Jest więc jeszcze trochę czasu, by wyeliminować błędy. Startuję 13 lutego, może ta data nie będzie pechowa. Moim planem jest zajęcie miejsca od ósmego wzwyż. Jestem w dobrej formie. Szkoda, że nie udało się wywalczyć kwalifikacji w drużynie. To oczywiście uniemożliwia obronę brązowego medalu z Soczi.

Brak skutecznego napastnika to obecnie największa bolączka Kolejorza. W ostatnich 10 latach na Bułgarską trafiło wielu napastników, którzy mieli być snajperami, a okazali się niewypałami.Przejdź do galerii napastników ---------->

Lech Poznań: Im strzelać nie kazano, czyli najgorsi napastni...

Top sportowy 24 - Zobacz:

Źródło: vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski