Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Pazder: reklamy na Starym Mieście to przemoc i chamstwo!

Karolina Koziolek
Janusz Pazder
Janusz Pazder archiwum
Z Januszem Pazderem, historykiem sztuki o szpecących śródmieście reklamach rozmawia Karolina Koziolek

Dla wielu osób Stare Miasto stało się śmietnikiem. Pan też nie lubi reklam?
Janusz Pazder: Nie, wywołuje to u mnie dość emocjonalną reakcję. Poza tym dziwię się przedsiębiorcom, przecież wieszane przez nich reklamy nie spełniają już swojej funkcji. Reklam jest za dużo, a każda kolejna jeszcze bardziej pstrokata niż poprzednia. W tym chaosie ich komunikaty przestają być czytelne.

Co w Pana opinii doprowadziło do takiej sytuacji?
Janusz Pazder: Są dwa momenty brzegowe. Pierwszy to brak skutecznych regulacji prawnych. Drugi to wrażliwość ludzi, a raczej jej brak. Dziwię się też twórcom reklam, moim zdaniem wielu z nich brakuje kompetencji.

Jak powinny, Pana zdaniem, wyglądać reklamy na Starym Mieście?
Janusz Pazder: Podoba mi się model niemiecki, oszczędny. Bez wielu wyróżnień zarówno graficznych jak i w liternictwie. Zasada dobrej reklamy to mało tekstu i dobre hasło. Tymczasem u nas na oknach wystawowych spotykam całą literaturę! Przecież nikt tego nie przeczyta. Reklamy zamiast być czytelne, tworzą rodzaj kolorowego tła. Nie mówiąc już o reklamach świetlnych. Uważam je za rodzaj chamstwa.

Kiedyś pod tym względem było w Poznaniu lepiej?
Janusz Pazder: Można nawet powiedzieć, że wzorcowo. Ale to było przed wojną… Mieliśmy świetne regulacje prawne, które pozwalały na utrzymanie reklamowego ładu przestrzennego w śródmieściu. Regulacje były do tego stopnia dobre, że inne miasta zwracały się do nas z prośbą o pomoc i radę w tej sprawie. Zachowały się kopie listów do władz miasta z prośbą o taką pomoc w tworzeniu koncepcji polityki reklamowej. W Poznaniu działała również komisja artystyczna, która analizowała każdą z reklam czy szyldów. Jeśli tło było np. w paski, komisja nakazywała jego ujednolicenie, wówczas gdy nie korespondowało z przestrzenią, w której miało się znaleźć.

Czytaj także:
Poznań: Zerwij reklamę lub zgłoś ją do straży miejskiej

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski