Jarmołowicz: Dłuższa praca powinna się opłacać

Czy podniesienie wieku emerytalnego jest naprawdę konieczne?
Wacław Jarmołowicz: Tak, i to z kilku powodów. Po pierwsze demograficznych, bo społeczeństwo się starzeje i już wkrótce zabraknie młodych ludzi, by zaspokoić potrzeby rynku pracy, po drugie dlatego, że w Polsce generalnie mamy niski odsetek aktywnych zawodowo i to należałoby zmienić, bo cała gospodarka, a więc my wszyscy, na tym tracimy. Żyjemy coraz dłużej, więc i dłuższy okres aktywności zawodowej wydaje się naturalny. I wreszcie kwestia polityki równościowej. Dziś kobiety pracują pięć lat krócej i otrzymują niższe emerytury. I na dobrą sprawę od punktu widzenia zależy, czy to przywilej, czy dyskryminacja.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Burza wokół emerytur. "Solidarność" oprotestuje reformę
Balcerowicz na Uniwersytecie Ekonomicznym [ZDJĘCIA, FILM]

Jednak wyrównanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet oraz wyższy wiek emerytalny budzi duży sprzeciw.
Wacław Jarmołowicz: Przede wszystkim ze względu na to, że kobietom czas pracy wydłuży się aż o 7 lat. I to jest jednak szok. Być może celowe byłoby wypracowanie na powiedzmy najbliższe 30 lat kompromisu. Mężczyźni pracowaliby do 67. roku życia, kobiety zaś kończyłyby pracę o dwa lata wcześniej.

Słychać głosy, że wiele osób nie będzie z powodów zdrowotnych pracować tak długo.
Wacław Jarmołowicz: Nie można wykluczyć, że podniesienie wieku emerytalnego spowoduje, że przybędzie nam rencistów. Dlatego byłbym zwolennikiem rozwiązań możliwie elastycznych.

Wtedy mogłoby się okazać, że chętnych do pracy w późnym wieku nie ma.
Wacław Jarmołowicz: Nie sądzę. Jeśli praca jest i jest opłacalna, naprawdę niewiele osób chce siedzieć w domu, otrzymując marną emeryturę. Ale istnienie miejsc pracy i jej warunki to już inne zagadnienie.