Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kaczyński: My nie tęsknimy za nielojalnymi ludźmi

Michał Kopiński
Jarosław Kaczyński: - Małgorzata Stryjska nie ma natury polityka.
Jarosław Kaczyński: - Małgorzata Stryjska nie ma natury polityka.
Jarosław Kaczyński mówi o swoim zdrowiu psychicznym, o tym, czy tęskni za Joanną Kluzik Rostkowską oraz o tym, czego nie będzie tolerował w PiS.

Panie prezesie, jak się Pan czuje?

Jarosław Kaczyński: - Po tym wszystkim, co się zdarzyło przez ostatnie kilkanaście miesięcy, czuję się zmęczony. Ale jestem w wystarczająco dobrej formie, żeby działać, pisać programy...

Pytam o Pana formę psychiczną w związku z postanowieniem warszawskiego sądu. Stwierdził on, że biegli psychiatrzy powinni ustalić, czy stan Pana zdrowia psychicznego pozwala Panu na udział w procesie, który wytoczył panu Janusz Kaczmarek.
Jarosław Kaczyński: - Niech pan sobie wyobrazi, że mamy rok 2007, rządzi PiS, do wyborów zostały cztery miesiące i że my wytoczyliśmy jakiś proces Donaldowi Tuskowi, który nas wielokrotnie obrażał. Wyobraźmy sobie, że sędzia - również w karnym procesie z oskarżenia prywatnego - ogłasza, że trzeba zbadać psychicznie Donalda Tuska. Jestem przekonany, że wszędzie krzyczano by, że w Polsce upada demokracja. Krzyczano by nie tylko w kraju, ale i w Europie. W moim wypadku reakcja jest zupełnie inna, nad czym boleję. A konkretnie, tej reakcji nie ma.

Nie ma? Nawet bardzo krytyczna zazwyczaj wobec Pana publicystka "Gazety Wyborczej" Ewa Siedlecka zaatakowała tę decyzję sądu.
Jarosław Kaczyński: - Każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie, zdaje sobie sprawę, że to jest decyzja całkowicie spoza kręgu demokracji.

Skoro mówimy o totalitaryzmie - jak Pan ocenia słowa, które padły ostatnio w Brukseli z ust ojca Tadeusza Rydzyka? Zgadza się z nim Pan, że Polska to kraj totalitarny?
Jarosław Kaczyński: - Ojciec Rydzyk niczego takiego nie powiedział. On tylko stwierdził, że czuje się jak w kraju totalitarnym. To jest subiektywne, a ponieważ Radio Maryja jest od lat prześladowane i ciągle dąży się do jego zniszczenia, gdyż reprezentuje inny punkt widzenia niż ten z głównego nurtu, to o. Rydzyk takie poczucie może mieć.

Pan Sikorski tak się nadaje na ministra spraw zagranicznych, jak ja na skoczka wzwyż na kolejną olimpiadę.

To Pana ocena. Minister Radosław Sikorski stwierdził, że sprawa jest poważna i wysłał w tej sprawie notę dyplomatyczną do Watykanu.
Jarosław Kaczyński: - To, co zrobił pan Sikorski, to po prostu groteska. To była reakcja na miarę kogoś, kto tak się nadaje na ministra spraw zagranicznych, jak ja na skoczka wzwyż na kolejną olimpiadę.

Kiedy Radosław Sikorski był ministrem obrony narodowej w Pana rządzie, oceniał go Pan bardzo pozytywnie.
Jarosław Kaczyński: - To było w czasach, kiedy nie zjadłem z nim nawet szczypty soli. Kiedy zjadłem łyżeczkę, tak go oceniłem, że usunąłem go z rządu.

Za Sikorskim więc Pan nie tęskni, a za Joanną Kluzik-Rostkowską?
Jarosław Kaczyński: - Tęsknota to uczucie bardzo osobiste. A z panią Kluzik-Rostkowską w szczególnych relacjach osobistych nigdy nie byłem.

Była twarzą Pana kampanii prezydenckiej - to dość bliska relacja.
Jarosław Kaczyński: - Tak, ale polityczna. Polityka to nie są relacje osobiste. Dzisiaj uważam, że współpracując z nią tak blisko podczas kampanii prezydenckiej, popełniłem błąd.

Joanna Kluzik-Rostkowska to tylko jeden z kilku głośnych transferów Platformy. O transferach do PiS nic nie słychać. Taką Pan przyjął taktykę, czy może PiS nie jest w stanie nikogo skusić?
Jarosław Kaczyński: - Nikogo z tego rodzaju ludzi nie namawialiśmy. Natomiast osoby mające pewne kwalifikacje, a znane w pewnych środowiskach mogą się znaleźć na naszych listach i to na eksponowanych miejscach.

Paweł Kowal ma według Pana takie kwalifikacje?
Jarosław Kaczyński: - Przypominam, że pan Paweł Kowal podjął pewne polityczne i życiowe decyzje (odszedł z PiS i wstąpił do PJN - przyp. red.), więc jego kwalifikacji nie będę oceniał.

A jeżeli zechce wrócić do PiS, wraz z całym PJN-em?
Jarosław Kaczyński: - Nie warto rozpatrywać kwestii abstrakcyjnych. Ja przywiązuję bardzo dużą wagę do kwestii lojalności, zwłaszcza w trudnych czasach. Nie wierzę ludziom, którzy w trudnych czasach się załamują. Nie chcę mieć z takimi osobami do czynienia.

Wybory już za kilka miesięcy. Kto otworzy listę PiS do Sejmu w okręgu poznańskim?
Jarosław Kaczyński: - Sądzę, że będzie to Tadeusz Dziuba. Chociaż to tylko moje przewidywanie, ponieważ ostateczną decyzję podejmuje komitet polityczny.

Po tym, jak zaprosił Pan kierującego obecnie poznańskim PiS Tadeusza Dziubę do partii, jego poprzedniczka Małgorzata Stryjska obraziła się i odeszła. Było warto?
Jarosław Kaczyński: - Było warto tę zmianę przeprowadzić. Tadeusz Dziuba miał trafną diagnozę tego, co się działo w poznańskim PiS i trafną diagnozę tego, co się działo w Poznaniu.

Jaka to jest diagnoza?
Jarosław Kaczyński: - W 1989 roku byłem przekonany, że za 20 lat Poznań będzie milionowym, kwitnącym miastem. Jednak po drodze coś się stało - mechanizm gigantycznej korupcji zniszczył to miasto, podobnie zresztą, jak wiele innych miast i przedsięwzięć. Tadeusz Dziuba dobrze zdiagnozował tę sytuację. A pani Stryjska, reagując jak zareagowała, pokazała, że nie ma natury polityka.

Wielkopolski poseł Tomasz Górski nie odbiera wezwań na policję, gdzie ma usłyszeć zarzuty w związku z finansowaniem kampanii wyborczej w 2009 r. Pan to toleruje?
Jarosław Kaczyński: - To sprawa jest bardzo poważnie rozważana w kierownictwie PiS. Kiedy poseł Górski usłyszy zarzuty, będzie bardzo poważna przesłanka do twardej decyzji.

Do pożegnania z PiS?
Jarosław Kaczyński: - Jeżeli będą zarzuty i uznamy, że są choć po części zasadne, to tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski