Jarosław Pucek został wiceprezesem Ceglorza. W HCP Poznań odpowiada ze restrukturyzację spółki

W okręgu poznańskim oraz w powiecie poznańskim reprezentanci Prawa i Sprawiedliwości praktycznie nie mieli żadnych szans w walce o Senat z przedstawicielami Koalicji Obywatelskiej. W samym Poznaniu Marcin Bosacki bez problemu pokonał Przemysława Alexandrowicza, zdobywając ponad 72 proc. głosów. Niewiele niższy wynik uzyskała Jadwiga Rotnicka, która z poparciem na poziomie 69 proc. bez problemu pokonała Jarosława Pucka, popieranego przez PiS.

Jak się okazuje, w momencie, kiedy mieszkańcy wrzucali do urn swoje głosy, Jarosław Pucek, mimo widma wyborczej porażki, mógł się czuć zwycięzcą. Kilka dni przed wyborami kandydat PiS na senatora został bowiem wiceprezesem ds. restrukturyzacji spółki Skarbu Państwa H.Cegielski – Poznań.

- Na stanowisko rada nadzorcza powołała mnie 9 października, jednak do 11 byłem na urlopie ze względu na kampanię wyborczą - tłumaczy Jarosław Pucek.

Były kandydat na senatora i prezydenta Poznania mówi, że w tej chwili spółka znajduje się w kluczowym momencie.

- Zajmujemy się bardzo ważnym projektem, od którego zależeć będzie stabilność finansowa HCP. W swojej nowej pracy zajmę się zwiększaniem przychodu, a także rozwojem firmy. Dodatkowo trzeba będzie wyprostować pewne garby z przeszłości - wyjaśnia. - Nie chcemy jednak zwalniać pracowników przy obecnym, trudnym rynku pracy, to byłoby nierozsądne - dodaje.

Przypomnijmy, że wiele osób ze świata poznańskiej polityki nie kryło zaskoczenia startem Jarosław Pucka w wyborach, bowiem niejednokrotnie publicznie krytykował on partię rządzącą, stwierdzając m.in., że prezydent Andrzej Duda łamie konstytucję. Już na początku września działacze PiS opowiadali, że ma on zostać wiceprezesem HCP. Sam zainteresowany temu zresztą nie przeczył, zaznaczał jednak, iż starania o pracę rozpoczął w lipcu, kiedy kandydatem partii rządzącej do Senatu był prof. Tomasz Jasiński.

- To nie jest polityczny deal, ponieważ rozmowy z partią podjąłem pod koniec sierpnia. Gdyby ktoś chciał cokolwiek ukryć, postępowanie konkursowe można było rozpocząć po wyborach, w październiku, a tak się nie stało - tłumaczył na początku września J. Pucek.

Czytaj więcej: Wybory parlamentarne 2019: Stanowisko za start? Jarosław Pucek: To nie jest polityczny deal

Zobacz też: