Sternicy poznańskiego zespołu wzmocnili nie te obszary, co trzeba. Zatrudnili tylko dwie Amerykanki (w trybie awaryjnym dołączyła do nich Ukrainka), w tym jedną kontuzjowaną. Jednocześnie rozbuchali do granic nieprzyzwoitości sztab szkoleniowy. Zatrudnili dwóch trenerów przygotowania fizycznego i skauta, tak jakby wzorowali się na Lechu Poznań i mieli w niedalekiej przyszłości zakładać agencję menedżerską. Tymczasem zespół oparli na zawodniczkach z I ligi i takich, które nie wymagają rozpracowania. Perspektywicznych, zdolnych, ale też niekoniecznie do tego, by bić się już ze starymi wygami w elicie. Robią więc sobie i im krzywdę, choć przecież miało być tak pięknie...
Prezes Klepka jeszcze niedawno przekonywał mnie, że trener Krzysztof Dobrowolski to fachowiec jakich mało. Po czym po cichu pierwszym szkoleniowcem zrobił jego pomocnika, Marka Lebiedzińskiego. Dobrowolski w nagrodę więc został teraz asystentem... swojego byłego asystenta. Bardziej upokorzyć się młodego szkoleniowca już nie dało, podobnie jak nie da się naprawić błędów z ostatnich miesięcy, ściągnięciem choćby Pata Rileya... Panowie! Was w ekstraklasie nie było tylko pięć lat! Weźcie się więc już w końcu ogarnijcie.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?