Jerzy Owsiak do neonatologów: "Co z tego, że jesteśmy wysoko w osiągnięciach medycznych, skoro z empatią jesteśmy na szarym końcu?"

Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, został zaproszony na piątkowe sympozjum neonatologiczne w Poznaniu, by wygłosić wykład o współpracy WOŚP z polskimi neonatologami. Jednak Owsiak postanowił odejść od programu, by zwrócić się z apelem do lekarzy.

Czytaj też: Śmierć noworodka w szpitalu w Kępnie. Prokuratura wszczęła śledztwo. Dlaczego doszło do zgonu dziecka?

- System w Polsce nie kocha tych, którzy są chorzy, nie lubi tych, którzy mają różne dysfunkcje. Jeżeli wy nam w tym nie pomożecie, jeżeli nie będziemy słyszeć waszego głosu, to „zadziubią” też nas. Skoro my mówimy, że z polskim zdrowiem nie jest dobrze, to chcemy usłyszeć to samo od was. Niech wasz głos będzie słyszalny. To nie może być jeden lekarz, który powie: „ja się z tym nie zgadzam”. To musi być wasz wspólny głos - mówił podczas sympozjum Jerzy Owsiak.

I dodawał: - To wy musicie zmienić swoje myślenie z „kłopotów prywatnych w szpitalu” na „kłopoty Polski”. Jestem laikiem, nie znam się na medycynie, ale znam się na ludziach. Możemy wam kupić najlepszy sprzęt, bo mamy na to pieniądze, ale chcemy od was empatii i miłości do pacjentów, do ludzi. I "sorry", że nie mam dzisiaj wykładu na temat, który był zaplanowany, ale chcę wlać w was ducha niepokorności i niezgody wobec kłamstwa. Co z tego, że jesteśmy wysoko w osiągnięciach medycznych, skoro z empatią jesteśmy na szarym końcu. Chcemy mieć was empatycznych, bo to wy macie wpływ na to, jak będziemy leczeni.

Jerzy Owsiak na piątkowym wydarzeniu poświęconym neonatologii miał mówić o programie nieinwazyjnego wspomagania oddechu u noworodków. To program, w którym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy ma swój udział od wielu lat. To dzięki WOŚP na 325 oddziałów neonatologii trafiło 760 urządzeń. Obecnie WOŚP zakupił już czwartą generację tego sprzętu.

Sprawdź też: Poznań: Dzienny Dom Opieki Medycznej pomoże pacjentom potrzebującym opieki i rehabilitacji [ZDJĘCIA]

- W tej kwestii nie ma co więcej mówić, bo każdy o tym wie. Ale mówię o tym, że oddziały są zamykane, że w polskiej służbie zdrowia nastąpił chyba mega kryzys. Jeżeli nic się nie zmieni w sprawie 68 tys. brakujących lekarzy, 100 tys. personelu medycznego, to ten krach może nastąpić lada moment. Po prostu będą te najnowocześniejsze urządzenia stały, a nie będzie miał kto przy nich pracować - komentował zmianę tematu swojego przemówienia Jerzy Owsiak.

I dodawał: - Środowisko lekarzy powinno zewrzeć szeregi. To właśnie oni powinni głośno mówić o tym, z czym się borykają na co dzień. My o tym co jakiś czas słyszymy w mediach, kiedy ludzie strajkują, kiedy mówią o swoich pensjach, o braku regulacji w tych sprawach, kończąc później na tym, że nie ma ludzi do pracy. Mamy świetnych lekarzy, świetne osiągnięcia. To są specjaliści z najwyższej półki. Ale brakuje w nich empatii. Dlatego wykorzystuję takie sytuacje jak ta dzisiejsza.

Zdaniem Jurka Owsiaka najważniejsza jest empatia. Jak twierdzi szef WOŚP, to właśnie jej najbardziej w polskiej służbie zdrowia brakuje.

Zobacz także: Rozmowa z farmaceutą w aptece na osobności? Aptekarze będą musieli zapewnić prywatność pacjentom

- Empatia powinna być zakodowana i powinno się jej uczyć już na uczelniach. To jest podstawa pracy lekarza i nawet czyni tę pracę lżejszą. A dochodzą do nas takie sytuacje, jak jakiś karygodny poród w szpitalu, nieprzyjęcie pacjenta przez lekarzy, SOR, na którym ktoś czeka cały dzień, a nazajutrz umiera. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca - mówił Owsiak.

I dodawał: - Na to składa się wiele rzeczy, m.in. przepracowanie, duża ilość pracy. Ale o tym trzeba głośno mówić. Jeżeli lekarze nie będą protestowali przeciwko papierologii, która owszem, jest i jest bezsensowna, to też to się nie zmieni. My musimy, jako społeczeństwo rozmawiać ze sobą, znać swoje potrzeby. Pamiętamy, jak nas społeczeństwo wzmocniło po tragicznych zdarzeniach w Gdańsku. Czuliśmy, że cała Polska jest z nami i natychmiast zabraliśmy się do roboty. Ale brakuje tego w wielu innych grupach społecznych. Na końcu każdy z nas będzie pacjentem, dlatego chcemy, żeby to wszystko stykało.