Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Ziółkowski: Może po 72 latach dowiem się, gdzie zamordowano ojca

Mateusz Pilarczyk
Jerzy Ziółkowski
Jerzy Ziółkowski Grzegorz Dembiński
Z Jerzym Ziółkowskim, synem granatowego policjanta, Sybirakiem z Kazachstanu rozmawia Mateusz Pilarczyk

Dziś 17 września. Rocznica napaść ZSRR. Co Pan czuje w tym dniu?
Wracają wspomnienia. Te złe. Odnawia się boleść, którą nam zgotowali Rosjanie. Chociaż oni jako naród nie są źli, ale Stalin i jego współpracownicy byli okropni. Mordowanie ludzi było ich specjalnością. I to nie tylko zabijanie innych narodów, ale i swoich, którzy nie myśleli tak jak wódz.

Już początek wojny był trudny dla Pana rodziny.
Mieszkaliśmy w Krotoszynie. Ojciec jako policjant otrzymał polecenie, żeby ewakuować więźniów z Rawicza. Miałem wtedy 5 lat. Mama była w zaawansowanej ciąży. W tym stanie wyjechała razem ze mną do swoich rodziców, którzy mieszkali w ówczesnym Województwie Tarnopolskim, teraz jest to Ukraina. Ojciec miał dojechać potem. Droga trwała długo, bo pociągi nie kursowały. Pod Sochaczewem, w stodole, mama urodziła braciszka. Tam spędziliśmy dwa tygodnie, żeby w ogóle móc ruszyć w dalszą drogę.

Rodzina spotkała się u dziadków, ale tylko na krótko.
Niestety. 28 lutego, swoim zwyczajem w nocy, przyszło NKWD. Aresztowali ojca. Do dziś nie wiem gdzie go stracono. Sprawdzałem wszelkie źródła. Mama sprawdzała przez Czerwony Krzyż, ale nic to nie dało. Dopiero w 1995 roku znalazłem ślad w książce, gdzie podano listę zamordowanych. Imię ojca jest dokładnie pod numerem 1166.

W środę wyjeżdża Pan na Ukrainę na uroczystość otwarcia Polskiego Cmentarza Wojennego w Bykowni.
Traktuję ten wyjazd bardzo emocjonalnie. Prawdopodobnie tam leży mój ojciec. Liczę, że po latach uda mi się ostatecznie rozwiązać tą sprawę.

Dla sowietów zgładzenie polskich oficerów i policjantów to było za mało. Mieli plan wobec ich rodzin.
My przekonaliśmy się o tym szybko. W kwietniu o 1 w nocy do domu dziadków po raz kolejny weszło NKWD. Zabrali mamę, mnie i 8 miesięcznego brata. Nie dano nam się spakować. Rzeczy na bocznicę kolejową doniosła nam siostra mamy. Wsadzili ją do transportu - żołnierze powiedzieli, że jedzie jako ochotniczka. Droga była okropna. W bydlęcych wagonach bez okien. Z półkami, na których można było tylko leżeć i otworem w środku podłogi zamiast ubikacji. Podróż trwała miesiąc. Wywieźli nas na przeszło sześć lat do Kazachstanu. Sowchoz był w stepie. Do najbliższej cywilizacji - przystanku kolejowego ponad 80 km.

Jakie panowały tam warunki?
Mieszkaliśmy w ziemiankach. Wszędzie trawa i nic więcej. Pamiętam, że jak w 1946 roku zobaczyłem po przerwie pierwszy raz drzewa to zapytałem mamy co to za gatunek tak wysokiej trawy. Zajmowaliśmy się wypasem bydła. Nie było to łatwe. Trzeba pilnować nie tylko tego, żeby krowy jadły, ale też żeby nie zostały zjedzone przez wilki stepowe. Praca była od rana do wieczora. Na cały tydzień dostawaliśmy bochenek chleba.

Wystarczało?
Nie. Ale nie kradło się jedzenie, tylko "organizowało". Dzieciom uchodziło to płazem, bo nie były tak kontrolowane jak dorośli, ale dla braciszka były to zbyt trudne warunki - zmarł po kilku miesiącach.

Rozmawiał:
Mateusz Pilarczyk

PROGRAM 73. ROCZNICY OBCHODÓW NAPAŚCI ZSRR NA POLSKĘ

W poniedziałek, 17 września, o godzinie 16.00, mszą w kościele o.o. Franciszkanów na Górze Przemysława w Poznaniu, rozpoczną się organizowane przez wojewodę wielkopolskiego oraz Stowarzyszenie Katyń i Związek Sybiraków wojewódzkie uroczystości 73. rocznicy napaści Armii Czerwonej na Polskę.

Po mszy ulicami miasta przejdzie Marsz Pamięci jego trasa to ulice: Ludgardy, Paderewskiego, Pl. Wolności, 27 Grudnia, Fredry, Wieniawskiego, Św. Marcin, aż pod Pomnik Ofiar Katynia i Sybiru przy Al. Niepodległości.

Tam o 18.00 zaczną się uroczyste obchody połączone z odsłonięciem płaskorzeźba - wotum wdzięczności matkom sybiraczkom i matkom katyńskim, będąca wyrazem hołdu ich dzieci.

Wojewoda wielkopolski apeluje do mieszkańców województwa o udział w uroczystościach i wywieszenie flag państwowych.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski