Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienna depresja? Sprawdź jak sobie z nią poradzić

Marta Żbikowska
Przed podjęciem decyzji o metodzie leczenia Ludmiła Frąckowiak diagnozuje pacjenta  za pomocą aparatu sensitive.
Przed podjęciem decyzji o metodzie leczenia Ludmiła Frąckowiak diagnozuje pacjenta za pomocą aparatu sensitive. Paweł Miecznik
Masaże, spotkanie z bioenergoterapeutą, zmiana diety czy pobyt w kabinie No Gravity - wszystko to może poprawić nam jesienny nastrój.

Coraz trudniej rano wstać, coraz rzadziej słońce wpada do naszych mieszkań, dostarczając ciepło i pozytywną energię. Jesień idzie, a z nią refleksje, ponure myśli, rozważania o sensie, bezsensie i przemijaniu. Gdy złego nastroju nie udaje się przegonić filiżanką gorącej czekolady czy zakupem kolorowych rękawiczek albo nowej torebki, warto poszukać pomocy specjalisty. Nie każde obniżenie samopoczucia musi prowadzić do wizyty u psychiatry czy do gabinetu psychoterapeuty.

- Należy odróżnić depresję od depresyjności - tłumaczy Katarzyna Poniatowska-Leszczyńska, psycholog i psychoterapeuta. - Depresja to choroba, którą można rozpoznać przez diagnozę osobowości. Może mieć różne podłoża i wymagać różnego postępowania, ale proces leczenia powinien przebiegać pod okiem specjalisty.

Według specjalistki, depresyjność dotyka każdego człowieka w różnych momentach życia. Gorszy humor czy bardziej refleksyjny nastrój może sprawić, że bardziej pesymistycznie patrzymy w przyszłość. Powody mogą być różne. Dla jednych to będzie zmiana sytuacji życiowej, dla innych zła pogoda, kłopoty w pracy czy pora roku.

- Jeżeli taki stan przedłuża się, warto skontaktować się z psychoterapeutą - uważa Katarzyna Poniatowska-Leszczyńska. - Jeśli jednak pomagają nam masaże, sugestie, spotkania z bioenergoterapeutą, lepiej czujemy się pijąc ziółka czy korzystając z innych metod medycyny niekonwencjonalnej, to dlaczego tego nie robić? Metody te nie powinny nikomu zaszkodzić. Przyczyną obniżenia nastroju może być również choroba somatyczna, która zaczyna atakować nasz organizm. Sesje bioenergoterapii pozwalają na wzmocnienie organizmu, co pomaga w walce z taką chorobą.

Patrzenie na świat to nawyk

Edward Muizenyk depresję leczy za pomocą sugestii. Uważa, że to od naszego nastawienia zależy, jak się czujemy.

- Depresja to sytuacja, kiedy rzeczywistość nie odpowiada naszym oczekiwaniom - tłumaczy Edward Muizenyk, bioenergoterapeuta, specjalista w dziedzinie psycho-energosugestii. - Dzięki odpowiedniemu nakierowaniu myśli pozwalam człowiekowi na zupełnie inny kąt patrzenia na siebie.

Bioenergoterapeuta uważa, że nie warto tracić czasu i sił na borykanie się z problemem. Wystarczy zająć się spojrzeniem na niego.

- Żyjemy nawykami, także z nawyku patrzymy na rzeczywistość, depresja to nawyk patrzenia na świat przez pryzmat własnych oczekiwań - tłumaczy Muizenyk. - Żeby nawyk powstał, trzeba powtarzać jakąś czynność przez dwa, trzy tygodnie. Tyle wystarczy. Jeśli przez wiele lat, każdego ranka myślimy, że nic dobrego nas nie spotka, to nie ma prawa być inaczej.

Edward Muizynek twierdzi, że tylko przez zmianę sposobu patrzenia można coś zmienić. Trafiają do niego pacjenci, którzy zawiedli się na tradycyjnych sposobach leczenia. Często są to osoby uzależnione od leków, którymi od lat próbują sobie pomagać.
- Swoich pacjentów leczę także z uzależnień - przyznaje Edward. - Czasami sięgam po hipnozę, wybór metody to sprawa indywidualna.

Uzależnienia często towarzyszą depresji. To efekt nieumiejętności radzenia sobie z problemem czy nieuzyskania na czas pomocy. Łagodzenie złego nastroju substancjami psychoaktywnymi prowadzi do jeszcze większych problemów.

Układ nerwowy jest głodny

Innych przyczyn depresji dopatruje się Ludmiła Frąckowiak, lekarz nutricjolog, homeopata i specjalista medycyny naturalnej. Według niej, wszystko zaczyna się od złego odżywiania.

- Depresja powstaje wtedy, kiedy w organizmie pojawiają się pasożyty, to bardzo częsta przyczyna obniżenia nastroju - mówi Ludmiła Frąckowiak. - Pasożyty pochłaniają witaminę B, która jest potrzebna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego.

Ludmiła uważa, że za pomocą odpowiedniej diety można zmusić organizm do produkcji serotoniny, czyli hormonu odpowiedzialnego za dobry nastrój.

Jesienią serotoniny nam brakuje. Brak światła sprawia, że organizm produkuje większe dawki melatoniny. To tak zwany hormon snu, produkowany wtedy, gdy robi się ciemno. Zwiększenie stężenia melatoniny sprawia, że organizm obniża temperaturę ciała, człowiek staje się ospały, senny, szykuje się do snu. Do produkcji zarówno serotoniny, jak i melatoniny potrzebny jest ten sam aminokwas egzogenny - tryptofan. Człowiek nie jest w stanie wyprodukować go sam. Musi dostarczać go z pożywienia. Dlatego, gdy organizm angażuje zapasy tryptofanu w produkcję melatoniny, zaczyna mu brakować tego aminokwasu do wyprodukowania serotoniny, czyli hormonu szczęścia.

- Można zmusić gruczoły do produkcji serotoniny, dostarczając na przykład odpowiednią ilość cukrów - mówi Ludmiła. - Muszą to być jednak cukry złożone, które uwalniają się powoli. Tylko w ten sposób można osiągnąć stabilny nastrój. Cukry proste wchłaniane są szybko, poprawiają samopoczucie tylko na chwilę.

Przed ustaleniem odpowiedniej diety, Ludmiła diagnozuje pacjenta za pomocą aparatu sensitiv. Dzięki niemu widzi, które organy wymagają "naprawy".

- Produkcja serotoniny wzrośnie także, jeżeli będziemy się częściej uśmiechać - mówi Ludmiła. Zgadza się z tym Edward Muizenyk. - Wyróbmy w sobie nawyk rozpoczynania dnia od uśmiechu - radzi energoterapeuta.

Mózg potrzebuje energii

Królewski masaż miodowy, masaż chińskimi bańkami czy akupresura punktów życia to metody, którymi pomaga pacjentom Albina Buczyńska.

- Jestem w stanie pomóc wszystkim, którzy mają zaburzenia psychiczne, jednak nie podejmuję się leczenia schizofrenii czy ostrej psychozy - zastrzega Albina.

Ona również radzi spojrzeć na organizm całościowo.

- Depresja bierze się stąd, że człowiek zamyka się na energię, którą mógłby otrzymać od siły wyższej - tłumaczy Albina.

Dzięki bioenergoterapii pomaga ona otworzyć kanały energetyczne potrzebne do czerpania energii.

Albina rysuje schemat pokazujący, jak funkcjonuje nasz organizm.

- Ciało to korzenie, dzięki którym czerpiemy pożywienie - tłumaczy Albina. - Powinniśmy dostarczać organizmowi odpowiedniej jakości pokarmu, bo wszystko to, co jemy, jest magazynowane, wpływa na skład naszego mózgu.

Mózg odpowiednio "odżywiony" i przygotowany do pracy potrzebuje jednak właściwego bodźca w postaci energii. Jeśli jednak nasza czakra jest zamknięta, energia nie popłynie. Człowiek wyczerpuje się wtedy, nie ma możliwości "naładowania akumulatorów". Albina pracuje z pacjentami nad otwarciem tego przepływu. Pomaga także pozbyć się negatywnych energii nagromadzonych w ciele.

- Stres, przemęczenie, wszystko to kumuluje się - mówi Albina. - Dopiero całkowite oczyszczenie organizmu pozwala na prace nad osiągnięciem równowagi.

Pokonać stres i grawitację

Mniej wymagającą metodę do walki z depresyjnością, czyli obniżonym nastrojem, poleca Joanna … Zachęca ona do skorzystania z kabiny relaksacyjnej, w której nie odczuwa się grawitacji. Wystarczy do niej wejść i poddać się jej działaniu.

- Korzyści z 45-minutowej sesji w kabinie porównywalne są z kilkugodzinnym, głębokim snem - twierdzi Joanna. - Podczas takiej sesji przestajemy odczuwać ciało, oczyszcza się umysł, czujemy się jak w stanie pomiędzy snem a jawą.
Brak grawitacji to oczywiście złudzenie, które osiąga się przez dryfowanie w gęstym roztworze wody i soli o temperaturze ciała. Woda z solami mineralnymi unosi nasze ciało, w tym czasie oczyszcza się umysł, aktywność systemu nerwowego jest wyciszona, co prowadzi do głębokiego relaksu. W tym czasie nie docierają do nas żadne bodźce słuchowe i wzrokowe.

- Możemy poczuć się jak w brzuchu u mamy - mówi Joanna. - Osoby po wyjściu z takiej kabiny twierdzą, że to taki reset organizmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski