Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest akt oskarżenia w głośnej aferze Komputronika

Blanka Aleksowska
Blanka Aleksowska
Jest akt oskarżenia w głośnej aferze Komputronika.
Jest akt oskarżenia w głośnej aferze Komputronika. Archiwum
Wraca sprawa firmy Komputronik, której szef, członkowie zarządu oraz prawnicy oskarżeni są o szereg przestępstw gospodarczych na szkodę biznesmena ze Stargardu - szkodę rzędu wielu milionów złotych. Śledztwo w tej sprawie trwa już wiele lat, a jej genezę i tok jako pierwsi opisywaliśmy na łamach “Głosu Wielkopolskiego”.

Proces dot. afery Komputronika miał początkowo ruszyć w Szczecinie (tam miało dojść do popełnionych przestępstw), ale ostatecznie sprawa trafiła do Poznania. Nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa - materiał dowodowy zawarty w 90 tomach i akt oskarżenia liczą łącznie tysiące stron, z którymi musi zapoznać się sąd.

Zarzuty obejmują przestępstwa gospodarcze, m. in. pranie brudnych pieniędzy, łapówkarstwo, wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym, przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego oraz niezłożenie sprawozdania finansowego.

Na ławie oskarżonych zasiąść mają pracownicy i współpracownicy firmy - członkowie jej zarządu, prawnicy oraz doradca restrukturyzacyjny. Podejrzanym w sprawie jest także sam prezes poznańskiej spółki. Łącznie przed obliczem sądu stanie kilkanaście osób. Grozi im do 10 lat więzienia.

Zdarzenia, których dotyczy akt oskarżenia, miały mieć miejsce w 2014 roku. Wcześniej, w 2010 roku, Komputronik sprzedał znanemu biznesmenowi ze Stargardu - Stanisławowi P. (ps. “Pasza”) - swoją spółkę Karen. Choć przechodziła ona wtedy kryzys finansowy, była notowana na giełdzie. A tego potrzebował przedsiębiorca - pod szyldem notowanego na giełdzie podmiotu chciał zainwestować w kopalnie na terenie Polski i Rosji. Po transakcji między Komputronikiem a “Paszą” zaczęło dochodzić do sporów, a w 2014 roku firmie udało się przejąć dużą część jego majątku oraz będącą przedmiotem konfliktów spółkę (która zmieniła nazwę z Karen na Clean Carbon & Energy). Jak pisaliśmy na łamach “Głosu Wielkopolskiego” kilka lat temu, właśnie wtedy poznańska firma IT miała wyprowadzić z tej fortuny nawet 66 milionów złotych.

Choć straty, których dotyczy sprawa, poniósł biznesmen, firma Komputronik twierdzi, że również została oszukana i pokrzywdzona. Po 2014 roku obie strony wzajemnie zarzucały sobie niewywiązywanie się z zawartych umów, dążenie do oszustwa i uchylanie się od spłaty długów. Komputronik wskazuje m. in., że Stanisław P. podjął rozmaite kroki, aby nie zapłacić za nabycie spółki Karen. Ponadto, osoby związane ze Stanisławem P. miały złożyć wniosek o upadłość Komputronika, co miało wyrządzić tej spółce wielomilionową stratę. Poznańska firma wskazuje też na kontrowersyjne związki i interesy biznesmena - między innymi te ze służbami specjalnymi.

Więcej o sprawie przeczytasz tutaj:Zarzuty na 66 mln złotych. Prezes Komputronika jednym z podejrzanych

Współpracownicy “Paszy” i spółka Clean Carbon & Energy zarzucała z kolei Komputronikowi, że ten od początku chciał oszukać biznesmena. Właśnie dlatego Stanisław P. i jego otoczenie robili wszystko, by wycofać się z umowy inwestycyjnej z 2010 roku. Po nabyciu Karena mieli zrozumieć, że Komputronik liczy na wyciągnięcie od nich pieniędzym m.in. przy pomocy weksli. Takie działanie poznańskiej firmy potwierdzać mają wiadomości mailowe jej pracowników, które zdobyło otoczenie Stanisława P. Władze i doradcy prawni Komputronika mieli mailowo dyskutować o tym, jak oszukać biznesmena i nielegalnie przejąć jego majątek. Maile te mogą być jednym z kluczowych dowodów obciążających firmę.

Szereg sporów między Komputronikiem a CCE i “Paszą” rozstrzygały na przestrzeni lat sądy w Poznaniu, Szczecinie i Warszawie. Po 2014 roku, gdy doszło do wyprowadzenia nieruchomości wycenionych na ok. 66 mln zł., otoczenie P. powiadomiło prokuraturę. W 2017 roku obie strony zawarły ugodę, ale nie spowodowało to umorzenia śledztwa.

Zobacz też:

Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widział...

Pandemia to czas, w którym oszuści działają równie intensywnie, jak zwykle. Poznańscy policjanci ostrzegają: przestępcy często wybierają na swoje ofiary seniorów i seniorki. Dlatego warto poznać ich metody, by nie dać się okraść. Prezentujemy najczęściej stosowane przez oszustów metody. Przejdź do galerii---------->

Poznańscy policjanci apelują: seniorze, nie daj się oszustom...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski