Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem zakochana w Poznaniu

Włodzimierz Braniecki
Bianka Rolando w swojej kolekcji ma już Medal Młodej Sztuki, teraz czas na Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny
Bianka Rolando w swojej kolekcji ma już Medal Młodej Sztuki, teraz czas na Nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny Waldemar Wylegalski
Z poetką Bianką Rolando rozmawia Włodzimierz Braniecki


Jest Pani tegoroczną laureatką Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za swoją "Białą książkę", opublikowaną przez wydawnictwo Święty Wojciech. Jest to parafraza nawiązująca pośrednio i bezpośrednio do książki Dantego. Jak doszło do powstania tego dzieła?

Sytuacja była dosyć skomplikowana. To nie jest takie proste, gdyż moja książka jest dosyć dużej grubości. Tak naprawdę w mojej głowie "Biała książka" mieszkała już wiele lat. Postanowiłam się w końcu z nią zmierzyć.

Wzorem była "Boska komedia"?

To była inspiracja, ale tak naprawdę chciałam odbić się od niej. Dante był tylko punktem wyjścia. Pisał traktat socjologiczno-polityczny i dużo jest w jego książce pewnej oceny moralnej, którą ja troszeczkę zniwelowałam w ten sposób, że każdą postać opowiadałam poprzez pierwszą osobę pojedynczą. Tak więc ocena moralna była tutaj trochę zagubiona.

Jury Nagrody Iłłakowiczówny zauważyło ciemną tonację Pani książki, podkreślając przy tym brak nihilizmu...

Oczywiście - Bóg jest i "Biała książka" bez wiary nie mogłaby powstać. Nie miałabym aż tyle cynizmu, żeby pisać, nie wierząc w to.

Czy zna Pani wiersze Iłłakowiczówny?

Znam. I tak sobie pomyślałam, że to bardzo piękna historia, iż istnieje to tło, o którym kiedyś Iłłakowiczówna wspominała w swoim wierszu, właśnie o chowaniu się w tło... Pomyślałam sobie, że ta moja "Biała książka" jest trochę takim tłem dla pani Kazimiery.

Tak, to jest jakieś piękne połączenie pewnych rzeczy i historii... Iłłakowiczówna przybyła do Poznania z Litwy, Warszawy, późniejszej wojennej tułaczki po Rumunii... Pani zaś przybyła do Poznania z Włoch i z Warszawy, gdzie się Pani wychowywała. Jak to się stało, że akurat wybrała Pani Poznań?

Szczerze mówiąc, moja miłość przywiodła mnie do Poznania. Zakochałam się w osobie, która mieszkała w Poznaniu. A później zakochałam się samym mieście.

W Poznaniu? Co tu Pani pokochała?

W Poznaniu jest taka... Szczególnie na Wildzie, gdzie mieszkam, która jest w miarę zwartym obszarem, takim zamkniętym - jest jakaś taka niezwykła aura połączenia dawnej świetności z jej zmierzchem. I pozostają tak naprawdę wyłącznie relikty tej świetności, które można podziwiać. One nie są co prawda czyste, to są już zabrudzone relikty...

Jest Pani też laureatką tegorocznego Medalu Młodej Sztuki "Polski Głosu Wielkopolskiego" za tom opowiadań "Rozmówki włoskie". A jak się Pani dowiedziała o Nagrodzie Iłłakowiczówny?

Wiadomość o nagrodzie dotarła do mnie w trakcie Międzynarodowego Festiwalu w Bratysławie, gdzie wraz z Andrzejem Sosnowskim reprezentowałam Polskę. I tak się złożyło, że Andrzej Sosnowski, który był laureatem Nagrody Iłłakowiczówny w 1992 roku, pogratulował mi szczerze. Właśnie w 1992 roku wyszedł jego książkowy debiut poetycki.

A dzisiaj jest znaczącym polskim poetą... Jakie są Pani dalsze twórcze plany?

Pisać, tworzyć, pisać, tworzyć... Jak najwięcej, ile się da, ile życie pozwoli.

Nad czym Pani teraz pracuje?

W tej chwili mam skończoną prozatorską książkę. Dotyczy ona uwodzenia. Tego wszystkiego, co czyha na współczesną istotę. Jest to tak naprawdę taki rodzaj laboratorium uwodzenia, opowiadanego na różne sposoby. A druga książka, która w tej chwili powstaje, to kolejny poemat.

Co jest największym niebezpieczeństwem dla twórcy?

Niebezpieczeństwem? Dla twórcy najważniejsze jest, żeby wierzyć, że jego pisanie ma sens, że ma to większe znaczenie niż inne aktywności życiowe.

Pani z zawodu jest plastyczką?

Tak, jestem artystką. Ale ja czuję w sobie niezwykłą energię. Inaczej nie potrafię żyć. Nagroda Iłłakowiczówny, a przedtem Medal Młodej Sztuki są dla mnie olbrzymimi radościami, bo dzięki temu pewne osoby dowiadują się o mojej twórczości. Dla mnie jest to potwierdzenie, że to, co robię, ma wartość. Bardzo się więc z nich cieszę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski