Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald zebrała już większość ekspertyz niezbędnych do zakończenia postępowania w sprawie Tadeusza M. Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem usiłowania zabójstwa 55-letniego poznaniaka, którego 5 marca postrzelił z broni pneumatycznej – tzw. wiatrówki – na poznańskich Jeżycach.
Do tej pory śledztwo potwierdziło, że podejrzany był zarówno pod wpływem alkoholu, jak i narkotyków, a dokładnie marihuany. Sporządzono także opinię sądowo-psychiatryczną. – Wynika z niej, że w czasie oddawania strzału M. był poczytalny – mówi prok. Piotr Kotlarski z Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald.
Zobacz też: Jeżyce: Strzelali z wiatrówki. Ranny mężczyzna walczy o życie
Śledczy nadal czekają na pozostałe opinie. Wkrótce wystąpią też do sadu o przedłużenie tymczasowego aresztowania M.
– W najbliższych dniach powinniśmy uzyskać opinię sądowo-lekarską dotyczącą przebiegu rany postrzałowej pokrzywdzonego. Między innymi w oparciu w nią biegły z dziedziny bronioznawstwa wyda kompleksową opinię balistyczną – wyjaśnia prokurator Kotlarski. Ponad to, zlecono wykonanie tzw. opinii retrospektywnej odnośnie zawartości alkoholu w organizmie sprawcy w czasie zdarzenia. –Wcześniejsze badania były robione już po zatrzymaniu. Nam zależy, żeby ustalić, jak mniej więcej wyglądało stężenie alkoholu w jego organizmie, gdy padł strzał – dodaje prokurator.
Nadal bez odpowiedzi zostaje najważniejsze pytanie, dlaczego Tadeusz M. celował do ludzi? Sam podejrzany nie potrafi jednoznacznie wyjaśnić motywów swojego postępowania i zasłania się niepamięcią. Z jego zeznań wynika jednak, że wraz z drugim zatrzymanym mężczyzną (który usłyszał tylko zarzut posiadania narkotyków) chciał wypróbować nową wiatrówkę. Broń kupili bowiem tego samego dnia...
Zobacz też: Zarzut usiłowania zabójstwa dla strzelającego z wiatrówki
Z kolei pokrzywdzony 55-latek wyszedł ze szpitala w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy, że trafił do niego z przestrzelonym płucem i uszkodzoną tętnicą płucną. Przez kilka dni był w śpiączce farmakologicznej. Oprócz niego, postrzelony w plecy został również 26-letni rowerzysta. Jego obrażenia nie były jednak tak poważne.
Marcowe wydarzenia pokazują jednak, że strzelając z wiatrówki można zabić człowieka. Szczególnie, jeśli się trafi w tętnicę, oko, czy serce. – Dlatego, ustawa o broni i amunicji mówi wyraźnie, że można używać wiatrówki, ale tylko i wyłącznie na strzelnicach i obiektach do tego przystosowanych – komentuje Ryszard Kapłon, prezes Rawickiego Klubu Sportowego Bock. I dodaje: Mamy przykład na to, że przed naciśnięciem spustu i skierowaniu lufy w stronę drugiego człowieka, trzeba się poważnie zastanowić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?