Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Jaśkowiak: Męża trzeba czasem zaskoczyć

Karolina Koziolek
Joanna Jaśkowiak, notariusz, żona prezydenta Poznania
Joanna Jaśkowiak, notariusz, żona prezydenta Poznania Grzegorz Dembiński
Mówi o sobie, że wchodziła w dorosłość ze świadomością uległej „kury”, ale już nią nie jest. Joanna Jaśkowiak, notariusz, żona prezydenta Poznania, opowiada, na kogo jest wściekła, co sądzi o "dobrej zmianie", patriarchacie oraz jak zaskoczyła męża.

Przemówienie na placu Wolności. Joanna Jaśkowiak 8 marca br. podczas manifestacji w obronie praw kobiet zabrała głos na placu Wolności, czym porwała pięciotysięczny tłum. Głośne komentarze wzbudziło użycie przez nią mocnego słowa, którym chciała nazwać swoje emocje: „Najpierw było zdziwienie, później zaskoczenie, niedowierzanie, złość wściekłość, a teraz brakuje mi już słów. I chyba tylko jedno mało cenzuralne oddaje moje uczucia. Wkurw. Jestem wkurwiona”. Jej przemówienie wielokrotnie przerywano oklaskami. Była jedyną tak oklaskiwaną tego dnia mówczynią na placu.

Na kogo jest Pani taka wściekła?
Na „dobrą zmianę”. To nawet nic personalnego, po prostu, gdy obserwuję działania rządzących, narastają we mnie negatywne uczucia. Zacznę od mojego prawniczego podwórka, od tego jak się uchwala nowe przepisy albo raczej przekracza podstawowe zasady ich uchwalania. Często otwieram gazetę rano, czytam i myślę sobie: to niemożliwe, nie wierzę, zaraz się obudzę. Wiele jest takich sytuacji, dotyczą choćby wycinki biednych drzew. To budzi opór, wściekłość. Negatywne uczucia dotyczą także sposobu prowadzenia dyskursu publicznego i lekceważącego stosunku do obywatela.

Mówiła Pani podczas swojego, słynnego już wystąpienia na placu Wolności, że zauważa w partii rządzącej pogardę, wręcz nienawiść do kobiet. Gdzie Pani ją widzi?
Nie chodzi tylko o kobiety, ale o typ ludzi, których nie akceptuje PiS - tych, którzy myślą inaczej, czują, wyglądają czy zachowują się inaczej. To partia, która ma w sobie mało miłości czy zrozumienia już nie tylko dla swego bliźniego, ale także dla zwierząt, roślin, środowiska. Dla wszystkich, którzy są w jakiś sposób słabsi lub inni. Kobieta w świecie PiS ma swoje miejsce gdzieś między wycinanymi drzewami a upolowanymi zwierzętami.

Patriarchat jest faktem. Niektórzy przekonują, że to najniebezpieczniejsza choroba społeczna. Pani również tak uważa?
Mężczyznom wolno więcej. Wystarczy przyjrzeć się reakcji na moją wypowiedź podczas wystąpienia na placu Wolności, gdzie dosadnie wyraziłam swoje uczucia. Gdyby użyte przeze mnie „to słowo” padło z ust mężczyzny, sprawa przeszłaby bez echa. Czyli mimo, że jestem samodzielną kobietą, wykształconą, prowadzącą firmę, zarabiającą pieniądze, płacącą podatki, wolno mi mniej niż mężczyźnie. Kobiety mają być miłe i grzeczne, a za każdą niegrzeczność zostajemy ukarane.

Po Pani wystąpieniu rozmawiałam z jednym z poznańskich profesorów, który komentował je, twierdząc, że użyła Pani słów nieprzeznaczonych dla kobiet. Od kobiet chce się słyszeć ładne słowa.
Dlaczego? Jako kobieta mam te same prawa. Także te same obowiązki. Obowiązków mam wręcz więcej, ponieważ spełniam te tradycyjnie postrzegane dotąd jako męskie: pracuję, zarabiam, remontuję, jeżdżę na myjnię, ale równolegle nadal zajmuję się domem, robię zakupy, piorę, akurat nie prasuję, bo tego wyjątkowo nie znoszę. Jednak ogarniam całość życia domowego. Z koleżankami twierdzimy, że najbardziej w życiu przydałaby nam się żona.

To nie jest cała rozmowa. Więcej przeczytasz w naszym Serwisie Plus: Męża trzeba czasem zaskoczyć. Zrobiłam to po 30 latach małżeństwa

Poznańskie Feministki o Międzynarodowym Dniu Kobiet. Dzień kobiet 8 marca

Źródło:gloswielkopolski.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski