Józef Oleksy w Poznaniu: Rząd traktował UE jak kasę zapomogową

- Długo naiwnie wmawiano nam, że Polskę ominie światowy kryzys gospodarczy, że jesteśmy Zieloną Wyspą - mówił goszczący w Poznaniu Józef Oleksy, wiceszef SLD i m.in. były premier. - Dziś Polska wchodzi w rolę pełnego uczestnika kryzysu. Polski rząd nie może dalej prowadzić stagnacyjnej linii w gospodarce. Musi odpowiedzieć na pytanie: jaki będzie potencjał rozwoju polskiej gospodarki, kiedy skończą się pieniądze z Unii? Do tej pory odpowiedzi nie usłyszeliśmy. Rząd prezentuje w tym aspekcie niefrasobliwe podejście.

Podczas konferencji prasowej Józef Oleksy przekonywał, że Polska potrzebuje gospodarczego resetu na Wschód, a nie w Europie Zachodniej. I krytykował rząd za brak omawiania takich pomysłów. - Nie widzę pomysłów, widzę tylko wrak samolotu i poszukiwanie trotylu - mówi Józef Oleksy.

Chwalił za to podejście koalicji PO i PSL do negocjacji w sprawie unijnego budżetu. Oleksy mówił, że "lamenty i groźby są nieuzasadnione", a pieniądze, które Polska najprawdopodobniej dostanie i tak są wysoką kwotą. Ale krytykował traktowanie Unii Europejskiej jak "kasy zapomogowej".

- Polska wydawała dotychczas pieniądze z Unii, dlatego że były dostępne, a nie dlatego, że dana inwestycja trwale podniesie poziom rozwoju gospodarczego - mówił Józef Oleksy.

Wiceszef SLD zapowiedział także majowy kongres polskiej lewicy społecznej, na którym spotkać się mają wszystkie lewicowe partie, by wspólnie znaleźć kilka najważniejszych do poruszenia problemów. Zaprzeczył jakoby miało nastąpić połączenie SLD z innymi partiami. Ale nie wykluczył tworzenia wspólnej listy z Ruchem Palikota w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sam też zamierza startować do PE.

- Janusz Palikot musi jeszcze dużo zrobić, by dowieść, że jest prawdziwą lewicą - mówi Józef Oleksy. - To wciąż nieodgadniona osoba. Ale ma za sobą poparcie młodych, które jest potrzebne w wyborach do UE. A my z kolei mamy kandydatów. Dlatego nie wykluczam rozmów o wspólnych listach do PE.