– Śmieję się, że jadę po medal, ale wiadomo, że w takiej stawce i w imprezie takiej rangi nie będzie łatwo wygrać choćby jedną walkę. Z drugiej strony nikt nie zabroni mi marzyć – mówiła nam podopieczna Radosława Miśkiewicza w klubie i Mirosława Błachnio w kadrze.
Informacja o powołaniu dotarła do poznańskiego „Wróbelka” już kilka dni temu. – Oficjalnie nominację otrzymałam w niedzielę po starcie na Pucharze Europu Juniorów w Poznaniu, ale trener kadry nie trzymał mnie w niepewności i już wcześniej wiedziałam, że pojadę do Tokio. Cieszę się niezmiernie, tym bardziej, że w tym roku jeżdżę tylko z obozów na campy i z powrotem. W domu od początku roku byłam chyba przez cztery dni. Całe szczęście, że ostatni start w juniorkach miałam w Poznaniu – dodała Wróblewska.
Laureatka naszego Plebiscytu na Najlepszych Sportowców i Trenera Wielkopolski sprzed dwóch lat wszystko podporządkowała sportowi.
Czytaj też: Dziewczyna z Winograd zaczyna walkę o marzenia
– Musiałam zrezygnować ze studiów na kierunku „prawno-ekonomicznym”, bo po prostu nie byłam w stanie zaliczyć semestru. Na studia na pewno jednak wrócę i to już być może w tym roku. Nauka też zawsze była dla mnie priorytetem, bo w sporcie wystarczy jedna sekunda, jedna chwila, jedna poważna kontuzja, by wszystkie plany i marzenia prysły jak bańka mydlana. Warto marzyć, ale warto mieć też świadomość zagrożeń zwłaszcza w takiej dyscyplinie jak moja – przekonywała mistrzyni Polski seniorek z 2017 r.
Jej wyjazd na MŚ do Tokio nie byłby możliwy bez wsparcia klubu i sponsorów. – Z pomocą przyszła nam już firma Brother, która co roku jest też sponsorem naszego campu w Luboniu. Jesteśmy oczywiście dumni, że Eliza będzie nas reprezentować w Japonii – tłumaczył Rafał Konowski, menedżer Akademii Judo.
W minioną sobotę Wróblewska na zakończenie swoich występów w juniorkach zdobyła srebrny medal w Pucharze Europy, rozegranym w hali UAM na Morasku. Poznanianka pokonała Niemkę Leonie Beyersdorf i Litwinkę Darię Piskunovą, a w finale przegrała, jak sama stwierdziła przez jeden błąd, z Chorwatką Andżelą Violić.
Gwiazdą poznańskiej imprezy była 17-letnia judoczka z Wrocławia Kinga Wolszczak, która już po raz drugi w tym roku (poprzednio w Maladze) wygrała PE Juniorów w wadze +78 kg. – Mimo jednej porażki jestem zadowolona ze swojego startu. Trzy walki wygrałam przed czasem na ippon, jedną natomiast przegrałam po długiej dogrywce – przyznała rewelacyjna juniorka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?