Zbiórka pieniędzy na terapię lekiem blincyto, terapię Car-T dla Julki z wielkopolskiego Robakowa chorującej na ostrą białaczkę limfoblastyczną rozpoczęła się w kwietniu i potrwa do 25 maja. Liczy się każda wpłata i każde udostępnienie informacji o zbiórce dla następnych chętnych do niesienia pomocy. Jak dotąd akcję wsparło blisko 21 tys. osób, ale potrzeba jeszcze ponad 540 tys. złotych. Pomóżcie – wszelkie szczegóły dostępne są na stronie fundacji: siepomaga.pl/pokonaj-bialaczke.
Julia apeluje: „piszę te słowa ze szpitalnej izolatki, z oddziału 5. onkologii. Miesiąc temu dowiedziałam się, że mam wznowę białaczki. Paskudztwo, które chce mnie zabić, wróciło, choć myślałam, że udało mi się przed nim uciec raz na zawsze. Moje koleżanki z klasy proszą o przełożenie klasówki, ja proszę o życie… (…) Białaczka to rak szpiku, a ja jeszcze dodatkowo miałam błąd w genach, przez który musiałam brać specjalny lek powodujący wymioty i nudności. Tylko 3% dzieci chorujących na białaczkę ma ten błąd. (…) Jestem zmęczona, od 5 dni dostaję następną chemię. W nocy wstaje do toalety po 4 - 5 razy. Nie dziwota, że chce mi się spać. Kiedy wyjdę do domu? Nie wiadomo. Równie dobrze mogę być w szpitalu tydzień, jak i miesiąc. Jest też dobra wiadomość. JEST ZERO KOMÓREK RAKOWYCH W SZPIKU! Rozumiecie to?! Wreszcie światełko w tunelu... Niedługo rozpocznę też leczenie tym bardzo drogim lekiem, na który udało się już uzbierać środki dzięki Waszemu wsparciu. To jednak nie koniec, bo wciąż brakuje jeszcze ponad 700 tys. zł do sfinansowania całej terapii... Dlatego nagrałam filmik, który możecie zobaczyć wyżej. Trwa tylko 56 sekund, obejrzyjcie do końca i bądźcie ze mną, bardzo Was potrzebuję!”
Czytaj też: Co trzeba zabrać ze sobą do szpitala? Lista rzeczy, które będą potrzebne podczas pobytu
I jeszcze jedno – „Przetrwałam pierwszą wojnę z rakiem, choć poznałam inne dzieci, którym się nie udało. Eryk, Mateusz, Anka… Moi polegli towarzysze z pola walki są już po drugiej stronie, tam, gdzie nie ma bólu, chemii, popalonych żył. Pewnie kiedyś jeszcze się spotkamy. Niestety, okazało się, że jeśli w ciągu 1,5 miesiąca nie dostanę kosmicznie drogiego leku Blincyto (nowoczesne przeciwciała za ok. 350 tysięcy złotych), spotkamy się z Erykiem i resztą ekipy szybciej, niż bym planowała…
To będzie pierwszy etap. Jeśli dobrze zareaguję na Blincyto, przetrwam jakimś cudem chemię i znajdzie się kolejny dawca szpiku, czeka mnie drugi przeszczep (mniej więcej pod koniec wakacji), a po nim terapia specjalnie dla niemal pełnoletniej Julki zaprojektowanym lekiem Car-T. W dużym skrócie: trzeba przeprogramować moje komórki odpornościowe, żeby lepiej radziły sobie z rakiem. Najbliższy ośrodek, który się tym zajmuje, znajduje się we Frankfurcie nad Menem. Cena to ponad 1,5 mln złotych… Hmm… Nie wiem, co powiedzieć — z kieszonkowego raczej nie wystarczy.”
Pomóżmy Julce!
Zobacz też:
Sprawdź też:
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Przy nich twoje życie to krótka chwila!
- Zobacz hostessy, które odwracają uwagę od samochodów
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
- Poznań: Tych kierunków lepiej nie studiuj!
Mały wóz strażacki dla chorego 3-latka. Marzenie pomogli spełnić prawdziwi strażacy - zobacz wideo:
źródło: TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?