Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justyna Lachor-Adamska zwróci miastu mieszkanie?

Norbert Kowalski
Justyn Lachor-Adamska zwróci miastu mieszkanie?
Justyn Lachor-Adamska zwróci miastu mieszkanie? Grzegorz Dembinski
O sprawie Justyny Lachor-Adamskiej informowaliśmy jako pierwsi w grudniu zeszłego roku. Ówczesna kandydatka na wiceprezydenta Poznania miała wbrew przepisom wynająć i wykupić lokal komunalny. Po naszej publikacji miasto postanowiło wyjaśnić tę sprawę.

Zobacz też:

- Nie akceptujemy takich działań, bo nie ma osób uprzywilejowanych. Miasto prowadzi politykę dla najbardziej potrzebujących mieszkańców, a jeśli ktoś miał inny lokal, to nie zalicza się do takich - przekonuje Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.

Zwrot mieszkania lub bonifikaty
Decyzje miasta w sprawie Justyny Lachor-Adamskiej zależą przede wszystkim od ustaleń biura prawnego Urzędu Miasta. Te bowiem musi wyjaśnić, czy niedoszła wiceprezydent naruszyła przepisy, kupując mieszkanie komunalne. A to może zająć nawet kilka miesięcy.

Żadnych wątpliwości nie ma za to Jarosław Pucek, prezes ZKZL. - Złamanie przepisów jest ewidentne, tym bardziej że Justyna Lachor-Adamska złożyła oświadczenie, że nie posiada żadnej innej nieruchomości - opowiada Jarosław Pucek.
W ramach rekompensaty miasto prawdopodobnie będzie domagało się zwrotu mieszkania lub odszkodowania w wysokości udzielonej bonifikaty.
- Optymalne byłoby odzyskanie lokalu - mówi Bartosz Guss i dodaje: - Gdybyśmy mieli prawidłową wiedzę i nie zostalibyśmy wprowadzeni w błąd, to do sprzedaży by nie doszło.

Działania miasta popiera Tomasz Lewandowski z SLD. - Jeśli miasto stwierdzi naruszenie zasad, to nie ma dużego pola manewru i powinno wystąpić o zwrot bonifikaty - mówi radny SLD, jednak zwraca uwagę, iż w wyjątkowych przypadkach istnieje możliwość odstąpienia od zwrotu bonifikaty. - Zgodę na to musi wyrazić Rada Miasta, ale takie przypadki już się zdarzały - opowiada.

Nie wiadomo jednak, czy sprawą zajmą się również organy ścigania. - Istotna jest kwestia uprawdopodobnienia naszej racji przed sądem - mówi Bartosz Guss. Dlatego też, jeśli miasto uzna, że jest w stanie udowodnić winę Justyny Lachor-Adamskiej, być może nie powiadomi policji ani prokuratury.

Platforma czeka na decyzję miasta
Decyzji o losie Justyny Lachor-Adamskiej nie podejmuje na razie Platforma Obywatelska. Jak wyjaśnia Filip Kaczmarek, władze partii czekają przede wszystkim na ustalenia Urzędu Miasta. - Prosiłem władze miasta o wyjaśnienie tej sytuacji. Na razie nie otrzymałem żadnych informacji - przekonuje Filip Kaczmarek.

Zobacz też:

I dodaje: - Pani Justyna Lachor-Adamska twierdzi, że nie przekroczyła żadnych przepisów. Jeśli jednak okaże się to nieprawdą, wtedy zajmiemy oficjalne stanowisko.

Wątpliwości, jak powinna zachować się PO, nie ma za to Lech Mergler ze Stowarzyszenia Prawo do Miasta. - To kwestia dobrego imienia organizacji. Podjęcie jakichś działań leży w interesie PO. Polska polityka nie jest jednak sprawiedliwa i już niejednokrotnie zamiatano pewne rzeczy pod dywan - opowiada Lech Mergler.
Filip Kaczmarek zapewnia jednak, że władze PO ustosunkują się do tej sprawy. W przypadku stwierdzenia winy byłej kandydatki na wiceprezydenta Poznania nie wyklucza nawet wykluczenia jej z partii. Podkreśla jednak, że do jakichkolwiek działań Platforma Obywatelska potrzebuje odpowiednich argumentów.

- Jeśli miasto rzeczywiście podejmie próbę unieważnienia aktu notarialnego, będzie to już poważna przesłanka, że mogło dojść do naruszenia prawa - mówi Filip Kaczmarek.

Justyna Lachor-Adamska, z którą próbowaliśmy porozmawiać, stanowczo odmówiła nam komentarza w tej sprawie.

O co chodzi:
Justyna Lachor-Adamska w 2008 roku wynajęła, a w 2010 roku wykupiła mieszkanie komunalne w Poznaniu.
Jednocześnie od 2007 roku jest właścicielką nieruchomości w Komornikach. Zgodnie z ówcześnie obowiązującą uchwałą Rady Miasta niedozwolony był wynajem lokalu komunalnego przez osobę, która ma już inne mieszkanie prywatne. W 2010 roku Justyna Lachor-Adamska kupiła mieszkanie za niespełna 47 tys. zł. Miasto i ZKZL udzieliły jej znacznej bonifikaty, bowiem wartość lokalu została wyceniona na ponad 177 tys. zł. W trakcie wykupu Justyna Lachor-Adamska złożyła nieprawdziwe oświadczenie, że nie posiada żadnego innego mieszkania prywatnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski