W Urzędzie Marszałkowskim przedstawiono mi przekonujące dowody, że ekolog w wielu kwestiach się myli, a urzędnicy faktycznie Strzeszynkiem się zajmują - co cieszy niezmiernie. Nie cieszy natomiast ich podejście do Juszczyńskiego. Przypięli mu bowiem łatkę "nieszkodliwego wariata".
CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST:
Poznań: Strzeszynek jeszcze żywy [ZDJĘCIA]
Owszem, ekolog pomylił się co do źródła bakterii E. coli. I owszem, myli kompetencje organów odpowiedzialnych za jezioro (co akurat nie dziwi, bo jest ich, eufemistycznie mówiąc, sporo). Ale ma prawo się mylić! W przeciwieństwie do urzędników, nie pobiera wynagrodzenia. Dzięki niemu sprawa jest głośna, a Poznań śledzi losy Strzeszynka. Więcej takich społeczników! Osób, którym chce się co rano pojechać nad jezioro zmierzyć przejrzystość wody, czy brać udział w konsultacjach społecznych. Gdyby podobnych postaci było więcej w innych obszarach życia społecznego, problem "mniej zmotywowanych" urzędników przestałby istnieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?