Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juszczyński to krzykacz?

Adriana Rozwadowska
Sprawa Strzeszynka powraca jak bumerang. W tym roku larum podniósł Jerzy Juszczyński. Winę za stan jeziora przypisał niekompetencji władz.

W Urzędzie Marszałkowskim przedstawiono mi przekonujące dowody, że ekolog w wielu kwestiach się myli, a urzędnicy faktycznie Strzeszynkiem się zajmują - co cieszy niezmiernie. Nie cieszy natomiast ich podejście do Juszczyńskiego. Przypięli mu bowiem łatkę "nieszkodliwego wariata".

CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST:
Poznań: Strzeszynek jeszcze żywy [ZDJĘCIA]

Owszem, ekolog pomylił się co do źródła bakterii E. coli. I owszem, myli kompetencje organów odpowiedzialnych za jezioro (co akurat nie dziwi, bo jest ich, eufemistycznie mówiąc, sporo). Ale ma prawo się mylić! W przeciwieństwie do urzędników, nie pobiera wynagrodzenia. Dzięki niemu sprawa jest głośna, a Poznań śledzi losy Strzeszynka. Więcej takich społeczników! Osób, którym chce się co rano pojechać nad jezioro zmierzyć przejrzystość wody, czy brać udział w konsultacjach społecznych. Gdyby podobnych postaci było więcej w innych obszarach życia społecznego, problem "mniej zmotywowanych" urzędników przestałby istnieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski