Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Majchrzak otarł się o finał MŚ na 200 m kraulem

Radosław Patroniak
Kacper Majchrzak (z lewej) i Konrad Czerniak swoje pierwsze konkurencje ukończyli na najbardziej nielubianym przez pływaków miejscu, czyli dziewiątym
Kacper Majchrzak (z lewej) i Konrad Czerniak swoje pierwsze konkurencje ukończyli na najbardziej nielubianym przez pływaków miejscu, czyli dziewiątym Fot. Archiwum Głosu Wlkp.
Kacper Majchrzak (Warta Poznań) był o włos od spektakularnego sukcesu. W porannych eliminacjach wyścigu na 200 m st. dowolnym na MŚ w Budapeszcie zajął szóste miejsce i wydawało się, że wtorkowy finał jest w jego zasięgu. Mimo że w półfinale popłynął nieco szybciej i tylko o jedną dziesiątą gorzej od swojego rekordu Polski, to i tak zajął dziewiąte miejsce, pierwsze poza finałową ósemką.

- Czasem rano pływa się tak niemrawo, bo organizm nie jest jeszcze rozbudzony, ale jakoś mnie ten problem dzisiaj ominął. Jeśli utrzymam ten poziom w półfinale, to jutro będę mógł pokazać lwi pazur w finale. Na treningach pływałem jeszcze szybciej, więc sił nie powinno mi brakować. Nie oszczędzałem się, bo nie chciałem, żeby mój trener, Michał Szymański, za bardzo się stresował –tłumaczył 24-letni kraulista, który przed MŚ został wybrany kapitanem reprezentacji. Zawodnika Warty zobaczymy jeszcze na 100 m kraulem i w dwóch sztafetach.

Jeszcze mniej powodów do zadowolenia miał drugi z naszych reprezentantów startujących w tej konkurencji, Jan Świtkowski. Lublinianin trenujący na co dzień w USA finiszował w swojej serii z rezultatem 1:47.42 i został sklasyfikowany na 18. miejscu. Do wejścia do półfinału zabrakło mu tylko trzech setnych sekundy.

W półfinale we wtorek płynął także Tomasz Polewka w swoim wyścigu na 100 m st. grzbietowym zajął jednak ostatnie miejsce i nie przystąpi do decydującej walki o medale.

Gwiazdą wieczoru na pływalni Dunaj Arena była w poniedziałek Szwedka Sarah Sjoestrem, która w samotnej walce z czasem sięgnęła po złoto w wyścigu na 100 m delfinem. Do pobicia własnego rekordu świata zabrakło jej zaledwie pięć setnych sekundy.
Nie tylko Szwedzi mogli być dumni, ale również kibice z Wielkiej Brytanii. Mistrzami świata zostali bowiem ich reprezentanci, Benjamin Proud na 50 m st. motylkowym oraz Adam Peaty na 100 m żabką. Złota doczekali się także Węgrzy za sprawą swojej liderki, Katinky Hosszu, która wygrała 200 m st. zmiennym.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski