Kadra kajakarek (wśród nich dwie Wielkopolanki, Marta Walczykiewicz z KTW Kalisz i Ewelina Wojnarowska z Warty Poznań), pod opieką trenera Tomasza Kryka, od kilku dni przebywa w ośrodku COS w Wałczu. Przygotowania do sierpniowych MŚ w Mediolanie (19-23) idą pełną parą.
– Wróciliśmy z wysokogórskiego obozu w Livigno, gdzie ładowaliśmy akumulatory przed drugim szczytem formy w tym sezonie. Kolejny etap przygotowań odbywa się w Wałczu. W przyszłym tygodniu na chwilę zatrzymamy się w Poznaniu, skąd udamy się na kolejne zgrupowanie w węgierskim Szegedzie. To będzie już nasz ostatni przystanek przed MŚ w Mediolanie – tłumaczył trener kadry kajakarek.
W Livigno kontuzji stopy doznała brązowa medalistka ostatnich igrzysk w Londynie, Beata Mikołajczyk. Istniało zagrożenie, że utytułowana zawodniczka może nie wyleczyć się na najważniejszą imprezę sezonu.
– Taki scenariusz nie wchodzi już na szczęście w rachubę. Wiadomo, że Beata wystartuje i odzyska pełną sprawność w nodze. Otwarte pozostaje tylko pytanie jak stracony czas wpłynie na jej sportową formę.Mamy jednak nadzieję, że Becia znów szybko wejdzie na maksymalne obroty – przekonywał Kryk.
Obecny sezon jest specyficzny, bo wymagał przygotowania dwóch szczytów formy. Pierwszy nasze zawodniczki zaliczyły na piątkę, bo na Igrzyskach Europejskich w Baku Walczykiewicz zdobyła złoto w jedynce na 200 m, a Wojnarowska dwa brązowe krążki w jedynce na 500 m i w czwórce na 500 m.
– Podział terminów jest dobry, bo sezon dzieli się na dwie, wyraźne części. Poszliśmy więc w kierunku dwóch szczytów formy. W Mediolanie nie tylko powalczymy o medale MŚ, ale też o co najmniej sześć kwalifikacji olimpijskich – dodał Kryk. Jego zadaniem jest nie tylko budowanie formy fizycznej, ale również rozwijanie świadomości zawodniczek. – Nie jestem tyranem, ale mam swoje zasady. Dlatego od tego roku zawodniczki nie mogą podczas posiłków używać telefonów komórkowych, ale to nie znaczy, że odcinam je od świata – przyznał Kryk.
Grupa kajakarek jest już tak doświadczona i tak zżyta z sobą, że nie potrzebuje zbyt wiele czynników motywacyjnych do kolejnego wysiłku. Zawodniczki ze światowej czołówki mają też sposób na to jak nie zanudzić się widokiem tych samych twarzy przez 2/3 roku. – Większość dni przebywam z siódemką takich kobiet jak ja, czyli kajakarek. Czy zdarzają się konflikty? To chyba nieuniknione, ale od rozładowania napięcia mamy trenerów, a od zmiany nastroju wyciszenie – podkreśliła Wojnarowska.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?