Aktualną mistrzynię olimpijską i świata pokonała nie tylko zawodniczka Warty Poznań, ale również Beata Mikołajczyk (Kopernik Bydgoszcz). Wojnarowska wygrała jednak na 500 m z Carrington o ponad pół sekundy, a jej reprezentacyjna koleżanka zaledwie o pięć setnych sekundy.
– Sama nie wiem jak to się stało. To był eksperyment trenera kadry, Tomasza Kryka. Widocznie miałam dobry dzień. W czeskich Racicach rywalizowaliśmy tak jak lubię, czyli pod wiatr, a Carrington jeśli przegrywa, to szybciej na 500 niż na 200 m, choć i na tym dłuższym dystansie w PŚ była niepokonana od ponad roku. Nie ma co jednak ukrywać, że moje zwycięstwo to było zaskoczenie dla całego kajakowego światka – przyznała niespełna 28-letnia kajakarka, która w K1 na 500 m wywalczyła już brązowy medal na mistrzostwach Europy w Belgradzie w 2011 r.
Poznanianka dwukrotnie też została wicemistrzynią świata w dwójce z Martą Walczykiewicz (KTW Kalisz) –w 2007 i 2010 r. Myliłby się jednak ten, kto by pomyślał, że kajakarka Warty jest już murowaną kandydatką do medali na tegorocznych ME w Brandenburgu i MŚ w Moskwie. – W najbliższy weekend startujemy na PŚ w węgierskim Szeged i już wiem, że nie będę pływać w jedynce, tylko w dwójce i czwórce. Nie mogę się czuć „pewniaczką”, choć to pierwsze miejsce w Racicach daje do myślenia – dodała Wojnarowska.
Przed rokiem wypadła z kadry, ponieważ postanowiła trenować tylko ze swoim klubowym szkoleniowcem, Ryszardem Oborskim. – Były różne perypetie, ale nie chcę już do tego wracać. Po prostu uznałam, że lepiej ćwiczyć z dziewczynami z reprezentacji i i zaufać trenerowi Krykowi. Jak na razie dobrze na tym wychodzę – podkreśliła zawodniczka, która miała zostać... tenisistką stołową.
– Kiedy byłam w II klasie SP 64 na Os. Orła Białego wypatrzył mnie na basenie trener Oborski. Miałam dobre warunki fizyczne i stwierdził, że będę pasować do kajaków. Problem polegał na tym, że one mi nie pasowały i na pierwsze zajęcia wysłałam o dwa lata starszego brata, Leszka. Potem zaczęłam go podpatrywać i w końcu wsiadłam do kajaka. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez kajaków, bo dzięki nim poznałam kawał świata, języki, inne kultury i ciekawych ludzi – opowiadała bohaterka pucharowego weekendu w Czechach.
Wolny czas najchętniej spędza ona na zakupach lub opalając się. – Większość dni w roku przebywam z siódemką takich kobiet jak ja, czyli kajakarek. Czy zdarzają się konflikty? To chyba nieuniknione, ale od rozładowania napięcia mamy trenerów, a od zmiany nastroju wyciszenie – zakończyła Wojnarowska.
W Racicach bardzo dobrze zaprezentowali się także kanadyjkarze, Vincent Słomiński (Stomil Poznań) i Tomasz Kaczor (Warta Poznań). Poznaniacy zajęli drugie miejsce na dystansie 500m. Dzień wcześniej na dystansie dwukrotnie dłuższym nasi zawodnicy przypłynęli do mety na szóstym miejscu. Warto przypomnieć, że poznański duet na poprzednim PŚ w Mediolanie wypadł jeszcze lepiej, bo dwukrotnie stawał na najwyższym stopniu podium.
Najważniejszymi w tym roku zawodami w kajarstwie będą MŚ w Moskwie (6-10 sierpnia).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
