Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalendarz dobry dla Lecha Poznań

Maciej Lehmann
Dzięki niedzielnej wygranej Lech Poznań ma już tylko dwa punkty straty do Lechii Gdańsk
Dzięki niedzielnej wygranej Lech Poznań ma już tylko dwa punkty straty do Lechii Gdańsk Adrian Wykrota
Tylko 6 kolejek dzieli nas od zakończenia fazy zasadniczej. A na szczycie tabeli wielki ścisk. Lech systematycznie odrabia straty i jest już tuż za liderem. Czy najbliższe mecze spowodują kolejne przetasowania w czołówce?

Po wygranej Lecha 1:0 z Lechią Gdańsk sytuacja w czołówce tabeli zrobiła się arcyciekawa. Czterech najpoważniejszych kandydatów do tytułu dzielą tylko cztery punkty. Każda kolejka może spowodować przetasowania na podium. Czekają nas jeszcze dwa wielkie hity: Lechia - Legia już za dwa tygodnie w Gdańsku oraz Lech - Legia 9 kwietnia w Poznaniu.

- Na pewno mamy w tym momencie fajną pozycję wyjściową. Fajnie, że wygrywamy, ale nikt z nas na pewno nie chodzi z zadartym nosem. Ciężko pracujemy i szykujemy się do kolejnego spotkania - mówi Maciej Makuszewski.

Kolejorz będzie miał teraz dwóch przeciwników z dolnej połówki tabeli. W piątek gra w Gdyni z Arką, a w przyszłą niedzielę w dniu swoich 95. urodzin przy Bułgarskiej z Górnikiem Łęczna. Ma więc duże szanse na zdobycie kompletu punktów i umocnienie swojej pozycji przed przerwą reprezentacyjną i finiszem fazy zasadniczej, który rozpocznie od pojedynku z Legią.

Choć nasi piłkarze często powtarzają, że nie patrzą tak daleko w przyszłość i nie interesują się ligowym „rozkładem jazdy”, ten dla Lecha jest naprawdę dobry. Liderowi grożą surowe kary za czerwone kartki w Poznaniu, więc nie tylko w Chorzowie, ale także w spotkaniu z Legią będzie poważnie osłabiony. Z Ruchem nie zagrają Kuświk i Peszko, a jak długo będzie pauzował ten drugi, zadecyduje Komisja Ligi. Dla Lechii, która ma duże problemy w meczach wyjazdowych, jest to duża strata.
Z prowadzącej czwórki teoretycznie najłatwiejszych rywali ma w najbliższych kolejkach Jagiellonia, która podejmuje Koronę, a potem jedzie do Szczecina. Legię czekają natomiast dwa prestiżowe starcia, najpierw u siebie z przeżywającą renesans formy krakowską Wisłą oraz wspomniany już mecz w Gdańsku. Emocji będzie więc sporo i to musi podobać się kibicom. Nie ma co ukrywać, że dzięki znakomitej postawie wiosną Lecha apetyty na kolejne sukcesy wzrastają w Wielkopolsce w podobnym tempie jak „Poznańska Lokomotywa” rozjeżdża kolejnych rywali.

- Każda wygrana, każdy trening sprawia, że czujemy się mocniejsi - zdradza dla chorwackich mediów trener Nenad Bjelica, który otrzymuje ostatnio mnóstwo telefonów z ojczyzny. To, co zrobił z Lechem, odbija się szerokim echem na Bałkanach.

- Ciężko pracujemy i jeszcze możemy poprawić nasze wyniki. Piłkarze zaakceptowali moje pomysły i intensywność pracy. Staramy się grać szybko, tworzyć jak najwięcej sytuacji. Ciężko się przeciwko nam gra, bo mamy też stabilną obronę. Straciliśmy w ostatnich 17 meczach tylko 10 bramek. Nie sądziłem, że tak szybko będziemy się liczyli w walce o mistrzostwo, ale to stało się faktem. Kluczem do sukcesu jest to, że mam 18 graczy gotowych w każdej chwili do gry. Było sporo rotacji, ale teraz wszyscy są w formie i panuje świetna atmosfera w szatni - wyjaśnia na łamach goal.com/hr szkoleniowiec Kolejorza.

Jedynym zmartwieniem Bjelicy są kartki Kędziory i Bednarka. Tego drugiego zastąpi Lasse Nielsen. Trudniej będzie załatać dziurę po „Kendim”, bo niestety Elvis Kokalović chyba nie jest jeszcze gotowy do gry, a na dodatek ma problemy zdrowotne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski