Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliscy piłkarze odpowiadają za dotkliwe pobicie

Andrzej Kurzyński
Kaliscy piłkarze na ławie oskarżonych podczas wtorkowej rozprawy
Kaliscy piłkarze na ławie oskarżonych podczas wtorkowej rozprawy A. Kurzyński
Przed Sądem Rejonowym w Kaliszu rozpoczął się proces pięciu piłkarzy występującego w piątej lidze zespołu KKS 1925 Kalisz. Łukasz C., Jacek K., Damian O., Bartosz S. i Patryk K. są oskarżeni o pobicie mieszkańca Wrocławia. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku w jednym z pensjonatów na terenie Gołuchowa w powiecie pleszewskim. Piłkarze wraz z działaczami klubowymi przebywali tam na spotkaniu integracyjnym przed rozpoczynającym się sezonem. Popijali sobie piwo i grillowali. W pensjonacie wypoczywał też 38-letni Robert D. z Wrocławia wraz ze swoją narzeczoną. Mężczyzna twierdzi, że próbował uciszyć biesiadujących piłkarzy. Na korytarzu najpierw doszło do sprzeczki, a później do rękoczynów. Pokrzywdzony uciekł z budynku i został zaatakowany ponownie.

- Byłem bity po twarzy i głowie - tłumaczył nam Robert D. Mężczyzna nie pojawił się w sądzie. Po zajściu wrocławianin wylądował w szpitalu. Lekarze stwierdzili u niego złamanie nosa i wstrząśniecie mózgu.

- Zarzutami objęto zdarzenie, do którego doszło na korytarzu pensjonatu. Nie zdołano natomiast dotychczas ustalić osób uczestniczących w drugim pobiciu związanym ze spowodowaniem uszkodzeń ciała - wyjaśnia Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Piłkarze KKS-u tłumaczą, że to oni zostali zaatakowani pierwsi

Wtorkowa rozprawa trwała zaledwie pół godziny. Oskarżeni piłkarze nie byli bowiem zbyt rozmowni. Potwierdzili jedynie, że nie przyznają się do winy. Wszyscy odmówili składania wyjaśnień i odpowiedzi na jakiekolwiek pytania sądu, prokuratora, czy nawet swojego obrońcy. Sąd odczytał im więc zeznania, które złożyli w trakcie śledztwa. Ale te również nie były zbyt obszerne. Zdecydowanie różnią się one natomiast od tych, które podaje poszkodowany mężczyzna. Według piłkarzy, to wrocławianin był bardzo agresywny.

- W środku sali zobaczyłem mężczyznę, który się awanturował - twierdzi Łukasz C., jeden z oskarżonych sportowców. - Chcieliśmy go unieruchomić, ponieważ machał rękami, i wyrzucić na zewnątrz. Mężczyzna popchnął wówczas Patryka K. Ten wpadł plecami na szybę zamontowaną w drzwiach, a ta się zbiła. Nie widziałem, aby ktoś bił lub kopał tego człowieka.

- Widziałem, jak mężczyzna uderzył pięścią w twarz jednego z kolegów - twierdzi Patryk K. - Postanowiliśmy wyprowadzić go z pensjonatu. Mężczyzna popchnął mnie na drzwi. Zbiłem szybę i wpadłem do pokoju. Miałem później poranione plecy.

Podobnie zeznawali pozostali zawodnicy kaliskiego klubu. Ich słowa zostaną skonfrontowane w styczniu. Podczas kolejnej rozprawy zeznawać mają bowiem świadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski