Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kalisz: 44-latek szukał ochłody w gliniance i utonął

Andrzej Kurzyński
44-letni mężczyzna utonął w jednej z glinianek w okolicy ulicy Częstochowskiej w Kaliszu. Do tragedii doszło w czwartek wieczorem. Leżące nad brzegiem ubranie oraz wałęsającego się psa, który towarzyszył mężczyźnie, odnalazł ojciec ofiary i zaalarmował służby ratunkowe.

Na miejsce przyjechała policja, pogotowie ratunkowe oraz strażacy ze sprzętem do nurkowania. Ratownicy zeszli pod wodę i bardzo szybko natrafili na ciało 44-latka. Na pomoc było już jednak za późno. Lekarz pogotowia stwierdził zgon. Nie dopatrzył się na ciele ran, które mogłyby wskazywać, że mężczyzna odniósł jakieś inne obrażenia.

Kaliszan nie odstrasza fakt, że w tym miejscu już wielokrotnie dochodziło do tragedii. Codziennie nad brzegiem glinianek pojawia się spora grupa osób. - Kiedyś próbowałam ich ostrzegać, że tutaj jest głęboko i niebezpiecznie, ale nikt nie chciał mnie słuchać. W zamian nasłuchałam się tylko obelg - mówi jedna z okolicznych mieszkanek.

Mimo czwartkowej tragedii również wczoraj spotkaliśmy grupy kąpiących się nastolatków. - Jest gorąco, a w Kaliszu nie ma się gdzie kąpać - mówi nam jeden z młodych ludzi i po chwili wskakuje do wody.

Problem nie jest nowy. Od kilku już lat kaliszanie do dyspozycji mają jedynie dwa kryte baseny, z czego ten należący do Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji zawsze latem jest zamykany na kilka tygodni ze względów technologicznych. Basen odkryty został kilka lat temu rozebrany, bo w jego miejscu dopiero ma stanąć park wodny. Natomiast najbliższa plaża znajduje się nad zalewem w Szałem, gdzie jednak wielu odstrasza brudna woda. W dodatku po raz pierwszy od lat w Szałem nie został uruchomiony wodny posterunek policji. Motorówka, którą funkcjonariusze patrolowali również dzikie plaże, jest unieruchomiona i w tym sezonie już nie wypłynie.
- Wzmocnione zostaną natomiast patrole prewencji oraz funkcjonariuszy z komisariatu w Opatówku - wyjaśnia podkom. Bożena Majewska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Oddalony od Kalisza o kilkanaście kilometrów zbiornik w Murowańcu został zamknięty przez sanepid ze względu na skażenie bakteriami z grupy coli. Utrzymujące się od dłuższego czasu upały sprawiają, że kaliszanie szukają ochłody w stawach czy rzekach, gdzie o nieszczęście nie trudno. Tutaj częściej niż zwykle mają pojawiać się strażnicy miejscy.

- W ostatnich dniach jeden z radiowozów został specjalnie doposażony w sprzęt ratowniczy, m.in. koło ratunkowe, liny i kapoki - tłumaczy Agata Dybioch ze Straży Miejskiej w Kaliszu. - Nasze patrole pojawiają się na dzikich kąpieliskach, zwłaszcza nad brzegami Prosny czy Kanału Bernardyńskiego i Kanału Rypinkowskiego. Kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny do 250 zł dla osób, które kąpią się w miejscu, w którym jest to zabronione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski