Samorządowiec został zatrzymany wieczorem przez jeden z patroli. Według funkcjonariuszy, samochód prowadzony przez Sztanderę jechał zygzakiem i dlatego postanowili oni skontrolować stan trzeźwości kierowcy. Daniel Sztandera odmówił dmuchania w alkomat i zgodził się na pobranie krwi. Na czas wyjaśnienia sprawy stracił jednak prawo jazdy.
- To nie była standardowa kontrola, a atak na moją osobę - uważa wiceprezydent. - To znak, że już zaczyna się kampania wyborcza i próbowano w ten sposób przygotować prowokację. Będę teraz oczekiwał od policji zajęcia konkretnego stanowiska w tej sprawie.
Sztandera od początku zarzekał się, że był trzeźwy. Tego samego wieczoru na własną rękę wykonał badania, które to potwierdziły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?