72 pytania o Poznań i Wielkopolskę na 72. urodziny "Głosu Wielkopolskiego".
Prof. UAM dr hab. Piotr Łuszczykiewicz, dziekan WPA UAM w Kaliszu
Utworzenie województwa kaliskiego było dla kaliszan prawdziwym powodem do dumy. Wprawdzie poeci - jak Marek Brymora - żartowali, że niektórzy chcieli przyłączyć do jego ziem także Litwę i Inflanty, ale, mówiąc poważnie, był to potężny impuls rozwojowy.
Utrata statusu (kolejna, bo byliśmy województwem i w czasie Rzeczpospolitej Obojga Narodów i w okresie Królestwa Polskiego) mocno się na kondycji miasta odbiła i długo trwało, nim zaczęliśmy się trochę odbijać od dna. Być może nieprędko nadarzą się realne szanse na powrót do sytuacji z lat 1975-1998, ale wolno nam przecież marzyć.
Rachunek ekonomiczny jest tutaj zresztą bardzo prosty - zawsze lepiej być województwem, niż nim nie być. Z samego powodu obecności infrastruktury administracyjnej, łatwiej jest zatrzymać młodych i zdolnych, szukających pracy po studiach. Łatwiej pozyskać fundusze na naukę, kulturę, sztukę, wreszcie - na gospodarkę, z komunikacją na czele.
Nie chcę powiedzieć, że każdej nocy zasypiam i budzę się z wizją powrotu do czasów wojewódzkich, ale nie porzucam nadziei, że kiedyś się to ziści. Tymczasem jesteśmy ważną częścią Wielkopolski. Trochę osobną i osobliwą, gdyż to inny zabór i inna mentalność. Za to po łacinie pięknie to brzmi: Polonia Maior Orientalis - Wielkopolska Wschodnia.
*****
Piotr Sobolewski prezes Kaliskiego Koła Przewodników PTTK, twórca Kaliszobrania
Chyba trzeba skonkretyzować, co i kto się kryje za hasłem „Kalisz”. Myślę, że z administracyjną przynależnością do Wielkopolski wszyscy, którzy mają coś do powiedzenia w tej sprawie się zgadzają. Mówi o tym nawet historia. I to ta począwszy od Piastów - Mieszka, Przemysła czy kaliskiego Bolesława Pobożnego, ale także ta późniejsza. Uważam, że epizod z podziałów rozbiorowych nie powinien mieć tu żadnego znaczenia.
Inaczej trzeba jednak rozpatrywać „ambicje” stolicy województwa. Tu w głównej roli jest ekonomia i pieniądze. Kaliszanie - począwszy od zwykłych mieszkańców, a na lokalnych władzach, biznesmenach i decydentach skończywszy - dostrzegają ewidentną dyskryminację Kalisza w dziele dystrybucji środków finansowych (abstrahuję tutaj od aktualnego układu politycznego: marszałkowskie władze wojewódzkie a samorząd w Kaliszu) i choćby z tego względu „ambicji” się nie pozbędą.
A poza tym, w sposobie sformułowania pytania „pogodzi się” dostrzegam delikatną ironię. A może jednak się mylę...
72 pytania o Poznań i Wielkopolskę na 72. urodziny "Głosu Wielkopolskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?