Oboje po rozmowach ze swoimi adwokatami zrezygnowali ze złożenia apelacji. Teraz mogą się spodziewać wezwań do odbycia kar więzienia.
Renata R. została skazana na rok i osiem miesięcy, a Stanisław T. na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności. Wobec kobiety sąd orzekł również pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych związanych z nadzorem nad średnim personelem medycznym w placówkach służby zdrowia. Lekarz nie będzie mógł zajmować stanowisk kierowniczych przez cztery lata.
Zarówno Renata R. jak i Stanisław T. nie zgadzali się z wyrokiem. Od początku całej afery oboje twierdzili, że są niewinni.
- Wiele okoliczności nie zostało wyjaśnionych. Uważam, że brak jest wystarczających dowodów, aby stwierdzić, że oskarżeni dopuścili się zarzucanego im czynu - powiedział nam tuż po wyroku mec. Leszek Kruszwicki, obrońca Renaty R.
Adwokaci nie chcą ujawniać powodów rezygnacji ze złożenia apelacji. - Jest to objęte tajemnicą zawodową. Mogę tylko dodać, że jest to decyzja moja i mojego klienta podjęta po analizie uzasadnienia wyroku i sytuacji prawnej - mówi mecenas Tomasz Koszycki.
Zdaniem kaliskiego sądu wina lekarza polega na tym, że jako ordynator nie nadzorował właściwie zabiegów wykonywanych przez średni personel medyczny. A te - według sądu - były przeprowadzane niezgodnie z zasadami reżimu sanitarnego. Lekarz nie ustalił standardów postępowania dla wykonywanych w placówce procedur medycznych i nie uruchomił właściwego szkolenia personelu. Nie informował też pacjentów o ich stanie zdrowia związanym z zarażeniem żółtaczką oraz właściwej stacji sanepidu.
Tym samym doprowadził on do zagrożenia epidemiologicznego i naraził na niebezpieczeństwo zakażenia wirusowym zapaleniem wątroby typu C 131 pacjentów stale lub okazjonalnie dializowanych w ostrowskiej stacji.
Według kaliskiego sądu, wina pielęgniarki również nie budzi wątpliwości. - Oskarżona wykonywała zabiegi medyczne związane z procesem dializy bez użycia jednorazowych rękawiczek i stosownej dezynfekcji rąk, wielokrotnie używała sprzętu jednorazowego użytku - wyliczał sędzia Jerzy Nowakowski, opierając się na opinii biegłej wirusolog, prof. Małgorzaty Polz-Dacewicz z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?