Do zdarzenia doszło 6 stycznia. Kierowca opla astry stracił panowanie nad autem, kiedy przejeżdżał przez przejazd kolejowy na ulicy Lubelskiej w Kaliszu. Auto zjechało na bok i utknęło między torami. Kierujący nim mężczyzna nie był w stanie zjechać. Świadkowie wezwali na miejsce służby ratunkowe.
Pojazd z torowiska usunęli strażacy. Obecny na miejscu 42-latek twierdził, że nie kierował samochodem jest tylko jego właścicielem. Mundurowi nie dali się jednak na to nabrać. Mężczyzna trafił do policyjnej izby wytrzeźwień. Okazało się, że w wydychanym powietrzu ma blisko 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
ZOBACZ TEŻ: 10 najbardziej niebezpiecznych dróg. Tu ginie najwięcej osób
Następnego dnia, kiedy już wytrzeźwiał, 42-latek został przesłuchany.
- Mężczyzna przyznał się do kierowania autem i usłyszał zarzuty. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet 2 lat pozbawienia wolności
- poinformowała asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Jesteś świadkiem wypadku? Zobacz, jak udzielić pierwszej pomocy:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?