Przed kilkoma dniami przedstawiciele Spółdzielni Rzemieślniczej Wielobranżowej w Kaliszu podpisali list intencyjny w tej sprawie z przedstawicielami Związku Polaków na Ukrainie oraz Międzynarodową Asocjacją Polskich Rolników na Ukrainie.
- To początek negocjacji, które zgodnie z intencjami obu stron mają się zakończyć jeszcze w tym roku podpisaniem konkretnych umów o współpracy - tłumaczy Józef Gola z zespołu koordynacyjnego działającego przy spółdzielni.
Na pomysł zainwestowania w ukraińskie rolnictwo wpadł były poseł Józef Skutecki, który był członkiem grupy polsko-ukraińskiej w Sejmie. Od tamtego czasu żywo interesował się tym, co dzieje się za wschodnią granicą, spotykał się z tamtejszymi politykami i przedsiębiorcami, a że sam związany jest z rolnictwem, wpadł na pomysł o zrobieniu międzynarodowego biznesu.
- Tak jak my w latach 90. importowaliśmy nowoczesne technologie z Holandii, tak teraz Ukraińcy chcą uczyć się od nas - tłumaczy Skutecki, w przeszłości laureat różnych ogólnopolskich konkursów rolniczych.
Polscy rolnicy z Ukrainy szukali wsparcia nawet za oceanem, ale poza gorącym przyjęciem przez amerykańską Polonię zyskali niewiele. Inaczej było w Polsce. Przed podpisaniem listu intencyjnego grupa farmerów z Ukrainy odwiedziła kilkanaście gospodarstw rolnych i ogrodniczych w powiecie kaliskim. Najdłużej przebywali u Małgorzaty Miklas, radnej powiatowej, która od lat specjalizuje się w uprawie szklarniowych pomidorów.
- Wysoka kultura w polskich gospodarstwach ogrodniczych zrobiła na ukraińskich gościach duże wrażenie - podkreśla właścicielka szklarni w Godzieszach Małych.
Goście z fachowym zainteresowaniem pytali o szczegóły zastosowanych technologii, szczególnie w produkcji warzyw i to nie tylko tych szklarniowych.
- Z jednej strony interesują ich pomidory i ogórki, a z drugiej także warzywa sadzone w gruncie, szczególnie bardzo popularna tam kapusta pekińska - tłumaczy Skutecki.
Na przełomie kwietnia i maja Ukrainę odwiedzi polska delegacja, w której znaleźć się mają kaliscy rolnicy i przedsiębiorcy. W planach jest między innymi spotkanie ze studentami filii lwowskiej Akademii Rolniczej w Iwano-Frankowsku oraz zajęcia z uczniami tamtejszego technikum rolniczego. Już jesienią mają się odbyć targi edukacji rolniczej z udziałem wystawców z Polski. Konkretne decyzje dotyczące wszystkich tych kwestii mają zapaść na miejscu, podczas wizyty kaliszan. Ręce zacierają nie tylko rolnicy, bo na współpracy może skorzystać rzemiosło.
- Przygotowanie konstrukcji szklarni, jak i ich wyposażenia to zadanie dla naszej małej przedsiębiorczości - uważa Józef Gola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?