Katarzyna Sobczak parę miesięcy temu upadła i miała poważne problemy z chodzeniem. Przymusowo musiała poruszać się na wózku inwalidzkim. Postanowiła przetestować Kalisz i sprawdzić, czy jest przyjazny osobom niepełnosprawnym.
- Stwierdziłam, że osoba poruszająca się na wózku w Kaliszu wcale nie ma łatwo - mówi Katarzyna Sobczak. - Pozornie wiele ulic, chodników, instytucji i sklepów wydaje się być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych, jednak pewne szczegóły mocno utrudniają poruszanie się.
Sobczak od kilku lat zawodowo zajmuje się sprzętem rehabilitacyjnym. W Szkole Podstawowej nr 13 w Kaliszu zajmuje się dziećmi i młodzieżą niepełnosprawną. Uczy się techniki jazdy na wózku inwalidzkim. Testuje Kalisz pod kątem poruszania się samodzielnej osoby na wózku inwalidzkim, bez opiekuna. Wynikami swoich testów chce się podzielić z przedstawicielami różnych instytucji. Swoje testy przeprowadza całkowicie społecznie, ponieważ - jak podkreśla - kieruje nią chęć pomocy „wózkowiczom”, osobom niepełnosprawnym oraz rodzicom wożącym dzieci w wózkach.
Przetestowała już szereg budynków użyteczności publicznej m. in. muzeum, teatr, Urząd Miejski, urzędy pocztowe, przychodnie oraz przejścia dla pieszych, trasy rowerowe i różne podjazdy. Robi zdjęcia, opisuje wszystko i dokumentuje. Podkreśla, że najgorsza jest starówka. I niektóre przejścia dla pieszych.
Nieprzypadkowo spotykamy się również przy dawnym budynku PDT-u. Osoba niepełnosprawna nie jest w stanie przedostać się z ulicy Zamkowej na plac Świętego Józefa i na odwrót. Często nawet przy pomocy opiekuna.
- To nie jest miasto przystosowane dla inwalidów - uważa poruszający się na wózku Marek Jeżyk, wskazując na ów podjazd. - Krawężniki i podjazdy to tragedia. Ciężko jest też osobom, które nam pomagają.
- Najgorzej jest z przejściami dla pieszych, podjazdy są za wysokie - dodaje jego opiekunka Jolanta Bogdaszewska. - Zdarza się też, że nie zawsze kierowcy KLA opuszczają podwozie.
Rodzice także narzekają na niedostosowanie miasta dla wózków.
- Bariery architektoniczne w Kaliszu są trudne do pokonania dla mam z dziećmi w wózkach - przyznaje mama, Weronika Sułek.
Katarzyna Sobczak liczy, że wszystkie jej uwagi skłonią odpowiednie instytucje do poprawy infrastruktury w mieście. Apeluje też do aktywnych „wózkowiczów”, aby pisali o miejscach, które utrudniają im poruszanie się na „okrągłych nogach”.
- Zbierzemy to potem w całość i może uda nam się sprawić, że Kalisz będzie miastem przyjaznym bez barier architektonicznych - podsumowuje Katarzyna Sobczak.
Urzędnicy magistratu przyznają, że osoby niepełnosprawne mają problemy z poruszaniem się po centrum miasta.
- Faktycznie infrastruktura nie jest odpowiednio dostosowana do ich potrzeb - przyznaje Daniel Kaparuk, naczelnik Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji UM w Kaliszu.
Tłumaczy jednak, że Ratusz przygotowuje szereg inwestycji w mieście, by tę sytuację poprawić. Jako przykłady wymienia m.in. zainstalowanie pochylni w Parku Przyjaźni, czy w szkołach, a także nieodległą modernizację ratusza dla potrzeb osób niepełnosprawnych.
- Odrębną kwestią jest dostosowanie dróg, chodników i przejść dla pieszych - przyznaje Kaparuk. - Te elementy są ujmowane na etapie wszelkich remontów dróg i w programie budowy dróg osiedlowych.
Dodaje, że jego wydział złożył także wniosek o budowę specjalnego placu zabaw dla dzieci niepełnosprawnych, o czym pisaliśmy w poprzednim wydaniu „Ziemi Kaliskiej”. Wkrótce ma zostać zlikwidowane także betonowe przejście przy budynku domu towarowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?